-
laska na 1600kcal też się chudnie :twisted: twoje zapotrzebowanie to około 2300kcal więc jak jesz o 700kcal mniej to wiadomo że tez chudniesz :roll: a przecież napisałaś że masz już dobrą wage i chcesz ją utrzymać więc musisz zacząć dodawać bo nadal będziesz chudła :x
-
ja mam opory w jedzeniu powyej 1700-1800, wiec chyba sie na tym zatrzymam
albo najwyzszy czas sprobowac przestac liczyc te kcale :twisted:
-
Bjedrona, mi już wszytko jedno... Przynajmniej dziś... :( cholernie zły dzień.
Mayha, racja, najwyższy czas...
Zaraz Was ciut poodwiedzam, ale najpierw napiszę co u mnie. Otóż na basen nie poszłam [a mam cholerną ochotę popływać], z kilku powodów: pokłóciłam się ze starszymi, @ mi się dopiero kończy (tzn. już skończył, ale nie wiem :roll: ), nie mam siły - psychicznej.
Z kaloriami u mnie git jak do tej pory:
- kaszka [225]
- grahamka z polędwicą [230]
- 2 jabłka [100]
- talerz zupy ogórkowej [200]
- kisiel - 250ml, no i tu nie wiem, na opakowaniu pisało, że 100g ma 25kcal, więc jak liczyć??? bo gdzieś czytałam, że 100ml kisielu waży 100g, więc miałby tylko jakieś 60kal?
-
Jadłospis jest git - zdrowy i ogólnie ;], nie zadręczaj się tym basenem i daj sobie wolne, tylko żadnego napadu w ramach basenu ;]
no ten kisiel ma te ok. 60 kcal 8)
-
pseutonim dobrze prawi :mrgreen:
-
A więc podsumowanko:
I śniadanie: kaszka [225]
II śniadanie: grahamka z polędwicą [230]
Jabłka: 3 małe [150]
Obiad: talerz zupy ogórkowej [200]
Kolacja: bułka 7 ziaren (150), marg. (20), miód (30), serek kanapkowy (30) [230]
Razem: 1035.
O fuck. Jak mało :? za mało, bo pewnie jutro będzie napad :? :evil:
Edit.
Zjadłam jeszcze gratkę danone - 110kcal... :roll: i dalej mało...
-
Już git.
Zjadłam jeszcze 3 kostki gorzkiej czekolady [100] i cukierka kawowego.
W sumie jakieś 1250kcal.
-
no i jest ok, jak jesz słodycze ale w rozsądnych ilościach to mniejsze ryzyko napadu :P Co to za kisiel 8) :?:
-
Kisiel? Firmy Cykoria. Taki o:
http://img221.imageshack.us/img221/2...lwisniare4.jpg
Tyle, że malinowy.
Nie ćwiczyłam dziś :oops:
I zastanawiam się nad zakupem tej książki:
http://www.allegro.pl/item245817714_...d_trening.html
I chyba tyle. Nadal mam zły humor...
-
aj narobiłaś mi smaka na ten kisiel :twisted: 8)
no wiesz myszko jeżeli ci takie rzeczy pomagają to kup, a co.
ale do mnie np. takie coś w ogole nie przemawia, bo jakie jest sens w kupywaniu książki i wydawaniu 30 zl tylko po to żeby mi ktoś powiedział, że jestem super,że musze się kochać taką jaką jestem, że mam tylko siebie, i że powinnam sobie to powtarzać codziennie rano :P
przecież ja to wszystko wiem :mrgreen:
no ale wiesz, zawsze możesz pójść do jakiejś księgarni i tam to przejżeć, albo chociaż poczytać na jakiś forach recenzje ;)
-
Aga to jest z tej serii co ja mam jak pokonac wilczy apetyt, wiec pewnie dobre :D
-
ja w takie cuda nie wierze ....
trzeba jakoś sobie w główce poukladać i sie zakceptowac....
zreszta ja siebie nienawidze to co mam sobie w główce ukladac.
dosc skaplikowane ^^
-
tj sprawa zlozona :roll:
jednemu pomagaja takie rzezy innemu nie :roll:
ja np wszystkiego musze sama doswiadczyc-nie wierze w nmic "na slowo" :roll:
taka nieufna jestem wiec na pewno mnie by taka ksiazka niewiele dala :roll:
agus m,ilego dnia :)
-
uuu...ja może i bym z ciekawości przeczytała
ale jak to bywa z książkami są tylko książkami :lol: moralizatorstwo, czysto logiczna poradnikowa teoria, której się nie przekłada w praktyce. mi tam ktoś żarcie musiałby wyrywać z rąk (np. słoik nutelli, którego właśnie zjadłam połowę z chlebem xD) i powtarzać, że "nie powinnam".
;p
-
No i ja właśnie też mam ten problem, nie chcę wywalić pieniędzy w błoto. Zobaczę jeszcze :roll: Na koncie jak narazie jakieś 900 :) no mam do Was pytanie: ile kalorii może mieć takie jedno ciasteczko?
http://img256.imageshack.us/img256/9341/dsc09827xs3.jpg
-
wiesz nie ma pojęcia ale apetycznie wygląda!!
-
Ponawiam pytanie o ciasteczka - zjadłam dwa :mrgreen: no i 3 kostki gorzkiej czekolady [codziennie planuję zjeść 3]...
-
podziwiam! ja bym zjadla wszystkie..
-
eh do gorzkiej to w ogóle mnie nie ciągnie ale za to jakaś mleczna z orzechami mniammmmmm :D
-
W tym rzecz, że gorzka jest zdrowsza no i mi jakoś bardziej przypadła do gustu :)
A ciastka dalej leżą, a u mnie w żołądku tylko 2 :mrgreen: mam nadzieję, że nie rzucę się na nie po 19 :roll:
A dziś z kaloriami było tak:
I śniadanie: musli fietlla truskawkowe z gratką danone [300]
W szkole: grahamka z polędwicą (tradycyjnie) + jabłko [300]
Obiad: talerz zupy ogórkowej [200] + gruszka [70]
Podwieczorek: 3 kostki gorzkiej czekolady [100] + 2 ciasteczka kruche [60]
Kolacja: 1/2 bułki z ziarnami [70] z marg. [10] + jajko [90] + jabłko [70]
Razem: 1270kcal
W sam raz :)
Z ćwiczeń... narazie nic.
Ale porowerkuję wieczorem i pokręcę hula hop.
-
No i widzisz jak bosko :) A jak robisz to musli z jogurtem? Wrzucasz po prostu musli do jogurtu?
-
Aha. Najpierw wsypuję musli do miseczki, a potem zalewam jogurtem owocowym i mieszam :)
-
a to tak...
ja myślałam ze odwrotnie ;P
-
ale chyba różnicy w smaku tego musli jeśli robiłoby się je na odwrót by nie było ;p
Aga, genialnie Ci poszło *klap klap*
-
No na pewno by nie było.
Pseuto, dzięki :*
Dziś na śniadanko 2 kanapeczki:
a) z 1/2 bułki z ziarnami [70] i miodem i marg. [40]
b) z 1/2 grahamki [75] z marg. [15] i serkiem śmietankowym [30]
:mrgreen:
Lecę do szkoły - 6 godzin, pierwszy w-f :)
-
-
pierwsz w-f - ja bym sie nie cieszyla :roll: :P
ale skoro ty sie cieszysz to ok :mrgreen: :)
wiec milego dnia :)
-
Malina, dzięki ;) jak do tej pory jest dosyć miły :D
Migotko, nie cieszę się z tego, że jet pierwszy, ale z samego faktu, że JEST :mrgreen: zawsze to JAKIŚ ruch - dziś siatkówka, więc nie za wiele... :?
Śniadanie miało w sumie 230kcal. Wiecie co - doszłam do wniosku, że nie ma to jak porządna kanapka w szkole na II śniadanie.
Dziś niestety zjadłam jogurt [130] i petitki lu go jakieś takie z ziarnami [160]. W sumie 290kcal a do domu wróciłam głodna jak nigdy.
No i na obiad zjadłam jednego naleśnika z serem i śmietaną [200] i jeszcze 2 z dżemem wiśniowym[2x 150] i wielką gruszkę [80].
Zaraz na aerobic. Po aerobicu deser :mrgreen: : 3 kostki czekolady [100]. No i kolacja. Sama nie wiem co. Koniecznie coś niesłodkiego... :roll:
Bo jak do tej pory wszytko na słodko... :?
W sumie bez kolacji wyszło mi: 1210. Ok. Dziś będzie trochę więcej kcali :)
-
Fuck. Już teraz 1540... :cry:
-
Nic się nie bój moja droga ;)
Ja nawet się cieszę jak mamy w-f na dwóch pierwszych - bo zawsze nam potem otwierają prysznice i się można wykąpać, więc potem człowiek nie siedzi i nie śmierdzi w klasie.
-
madame o to wy prysznice macie?? :shock: a my to jestesmy 100lat za murzynami w takim razie :lol: :P
agus przyznaj sie co tam jeszcze wsunelas? :twisted: ;) zartuje oczywiscie :) to naprawde nie tragedia zwlaszcza przy twojej (czyt. idealnej) figurze ;)
mmmm nalesniki...no nie katuj mnie tu samymi myslami o nich ;) :P
-
U nas też nie ma pryszniców... :? :evil:
No jestem po godzinie aerobicu - niezły wycisk nam dała :mrgreen:
A wsunęłam w 15 minut:
jabłko, 3 kostki czekolady gorzkiej, 1/4 grahamki z miodem i 2 'suche' naleśniki bez niczego...
Dziś będzie 1540, bo nie mam zamiaru dotknąć już dziś jedzenia.
-
No. Tylko trzeba nago przy reszcie dziewczyn tj. bez biustonosza :lol:
Ale nikt nie jest idealny, i się nie wstydze. Niech obgadują rozstępy na moich boczkach, ale przynajmniej nie śmierdzę.
-
Nie przejmuj się nie jest źle, zwłaszcza że to zdrowo wykorzystane kalorie, gorzka czekoladka...pycha :D
-
u nas sa prysznice, ale w sumie nikt (prztnajmniej dziewczyny z mojej klasy) nie korzystaja... chyba jedynie sportówki ;P
-
u nas na hali również są :)
ale korzystają tylko sportowcy :lol:
-
No u nas chyba też korzystają tylko sportowcy.
Przed chwilą wróciłam z kościoła [msza + nowenna :? ]. No i zjadłam serek homo, więc jakieś 1750kcal na koncie, ale za bardzo się nie przejmuję...
-
Z jakiej firmy jesz serek homo? Ja toleruje tylko waniliowy z Miechowa :) zjadłam dzisiaj danio intenso i kurcze blee, mało go poczułam, 210kcal poszło sobie, a jeszcze narobił mi ochoty na słodkie. :roll:
Widzę, że też lubisz gorzką czekoladę :D Wiesz co jest fajnego teraz nowego> gorzkie Goplany z nadzieniem :D 452 kcal 100gr, a tabliczka ich ma 90 :D u mnie tylko z nadzieniem marcepanowym są-pychotka, ale reklamowali na opakowaniu karmelową i jeszcze jakąś.
Mleczna z Goplany z nadzieniem truskawkowym też ma relatywnie mało kalorii i tez tabliczna 90 paro gramowa.
-
Serki? Z każdej :P danone, krasnystaw, bakoma... jakieś z biedronki :)
Czekoladek poszukam, bo jak narazie zajadam się alpen gold.
Szaro dziś za oknem. Buu. Chociaż z drugiej strony... taka pogoda sprzyja nauce... :)
Zaraz do szkoły. Na I śniadanie była kaszka. Na II pewnie kupię sobie jakąś drożdżówkę, bo w domu nie ma nic. W ostateczności zjem suchą grahamkę :?
-
Miłego dnia w szkole!
Dla mnie czy jest słońce, czy deszcz i ma być nauka nie ma znaczenia jaka pogoda, bo zawsze sobie potrafię wyszukać wymówkę żeby sobie darować naukę :twisted:
Kaszkę tą Mleczny Star z Biedrony? Buuu kupiłam kiedyś, bo tak tu zachwalana, ale strasznie neidobra w konsystencji mi wyszła, coś źle pewnie mieszałam, źle wodę dodałam, mam jeszcze jedną może spróbuję.