Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 16

Wątek: That's all folks. Dieta 1000 kcal od 24 maja

  1. #1
    qwertyuiopasdfghjklzxcvbn Guest

    Domyślnie That's all folks. Dieta 1000 kcal od 24 maja

    Cześć, odchudzam się już nie pierwszy raz(od jutra zaczynam ponownie) .
    Kiedyś zrezygnowałam ze słodyczy na długi czas, ale od 3 miesięcy nie udaje mi się dieta. Jem więcej niż górnik, a co gorsza, od półtora miesiąca coraz więcej słodyczy. Myślę o tuszy non-stop. Nie mogę schudnąć. DOSŁOWNIE rzucam się na jedzenie (cyt. mamę - "Ciągle tkwisz nosem przy lodówce" ).Wczoraj wieczorem, po zjedzeniu w dzień 1500 kcal poszedł kolejny litr lodów z kawałkami czekolady(1800 kcal)...
    Dzień za dniem obiecuję sobie, że znowu wytrwam w odchudzaniu, ale kończy się na chceniu. Nie mogę się zabrać za odchudzanie jak przedtem. Udało mi się zrzucić 9 kilo, ale sporo z tego wróciło. Wcześniej np. biorąc kostkę czekolady do ust od razu wypluwałam i myłam zęby, a teraz... Widzę słodycz, i mimo że mam świadomość - "Nie powinnam!" to... Biorę, bo mam już tak zrytą psychikę, że jestem zdenerwowana jak nie zjem. Najpierw to były niewinne, małe napady. Doszłam do finiszu, najchętniej opustoszyłabym całą lodówkę(ale na szczęście boli mnie głowa ).
    Ciągle jem. Zawsze ma być tylko kawałek... I wychodzi kawałek... Po kawałku.
    Tak się kończą lody, czekolady, czy dzisiejszy placek drożdżowy z polewą jogurtową.
    Z szybkością dźwięku. Zjem, żeby zjeść. Jest mi z tym źle...
    Tyję. Jak tak dalej pójdzie będę jeszcze większa.
    I dlatego zarejestrowałam się na forum, widzę, że wielu osobom pomogło odchudzanie za pośrednictwem neta (w sumie początkowo miał być blog.dieta.pl, ale forum jest w mojej opinii lepsze). Liczę, że i mi przyniesie jakieś oparcie , odwiedzajcie mnie proszę.

    Stan na 23 maja 2007:
    Wiek: 16 lat
    Waga: 68-69 kg
    Wzrost: 168 cm

    Wymiarki:
    Nie wiem czy przy mojej wadze nie są jakieś za duże Mam duży % tkanki tłuszczowej... Dlatego odchudzam się dla wymiarów.
    udo 59cm
    łydka 39cm
    ramię 30cm
    tyłek: 99,5cm
    talia: 76cm
    pępek: 96cm (Tak, tak...)
    biust: 95cm

    Plan diety:
    Liczenie kalorii - 1000-1100.
    Ruch - W planach biegi i spacery.

  2. #2
    BeLight jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    na pewno dasz rade:) bedziemy cie wspierac. spowiadaj sie tu ze wszystkiego;)
    Trzymam kciuki i powodzenia. Buziaki:*:*

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    Uda Ci się, zobaczysz

    Ja też dopiero zaczynam, dzisiaj trzeci dzień mojego dietkowania
    Będę tu zaglądać. Pozdrowionka

  4. #4
    qwertyuiopasdfghjklzxcvbn Guest

    Domyślnie

    Postaram się pisać najczęściej jak będę mogła.

    Dzisiaj o 21 proponowano mi żeberka z grilla, nie dałam się .

  5. #5
    sumik92 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziewczyno, jak czytałam Twojego pierwszego posta, to jakbym czytała o sobie. Tak samo - kiedyś miałam niesamowitą motywację, potrafiłam nie jeść po 16, nawet jeśli w dzień nie zjadłam za dużo, itp, itd. OMG.
    Będziemy się motywować - ja schudłam 10kg, teoretycznie ważę 56 przy 161cm, ale wydaje mi się, że jest więcej, dużo więcej.
    Powodzenia

  6. #6
    qwertyuiopasdfghjklzxcvbn Guest

    Domyślnie

    Dziś dobrze sobie radzę .

    Jestem po dwóch, moim zdaniem light'owych śniadaniach. Teraz piję herbatę różaną i zastanawiam się co upichcić na obiad, muszę znaleźć jakiś niskokaloryczny przepis .

    ale nie wiem jak dzisiaj poćwiczę - mam do napisania dwie meganudne prace na wos i polski, a potem jeszcze musze się pouczyć.. buuuuuuu końcówka roku szkolnego jest okropna

  7. #7
    Migotka15 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    zgadzam sie- u mnie istne tortury zamiast lekcji
    dzisiaj spr z fizyki i biologi byl ;/
    ja zaczynalam z wieksza waga i takim samym wzrostem i mecze sie tak na powaznie od stycznia. A wczesniej bylo podobnie jak u ciebie-codziennie obiecywalam sobie-od poniedzialku od nastepnego miesiaca a kg przybywalo jednak nie mialam napadow...
    psychika tak sie lasuje podczas diety - mowiec ci, ja przed dieta nie mialam napadow dopiero podczas mojej "walki" zaczely mi sie przydarzac...takie powazne to mialam 3...raz pamietam zjadlam z pol lodowki po czym ugotowalam litr budyniu i choc juz mialam zoladek pelny po brzegi to jadlam go az mnie brzuch zaczal bolec... juz ponad miesiac bez napadow

    ciesze sie ze wytrzymujesz i nie probuj sie nawet lamac wpadaj czesto to pomaga

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    Eh, ostatni miesiąc szkoły to zawsze jest masakra pisałam dzisiaj pracę klasową z geografii, a jakiś tydzień temu latałam w deszczu po lesie z kupelą szukając szyszek jodły na dodatkową ocenę z biologii

    A jak tau u Ciebie Wymyśliłaś coś z obiadkiem

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    Ja tez trzymam za Ciebie kciuki Oby tak dalej :]

  10. #10
    suszona jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    31-08-2006
    Mieszka w
    Jarosław
    Posty
    281

    Domyślnie

    czesc
    oj wiem co to a bol;/ tez tak ostatnio mam;/
    najgorsze sa te wieczory;/
    wtedy (nawet jak nie jestem glodna) cos zre;/ a waga sukcesywnie idzie w gore;/
    damy rade;]

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •