wczoraj trochę mnie poniosło, wrąbałam pół czekolady i loda...
Ale przynajmniej mam miłe wspomnienia :P
A dziś wracam do normalnego planu.

Śniadanko było takie:
250 ml jogurtu owocowego
4 wasy z serkiem, pomidorkiem, koperkiem i ogórkiem

Teraz lecę na spacerek po mieście (dzień Ojca się zbliża a ja nie mam pojęcia co kupić ech.......)