-
dzień trzeci mam za sobą, dzisiaj pojawiły się pierwsze objawy odstawienia słodyczy
od rana wszystko mi z rąk leci, najdrobniejsze błachostki wyprowadzają mnie z równowagi, nic mi się nie chce i głowa mnie boli a jak przechodziłam obok sklepu i widziałam jakieś słodycze to tak dziwnie się czułam
przerażające jak to słodycze mogą mieć władze nad człowiekiem
no ale wytrwałam a nadprogramowo zaliczyłam jedynie szklanke mleka więc dobrze jest
podsumowanie dnia
śniadanie:chudy twaróg z jabłkiem i rodzynkami
II śniadanie: malinki z maślanką, ale ponieważ maślanka wogóle do gustu mi nie przypadła bo była kwaśna i wogóle niesmaczna to dodałam łyżeczke miodu, było troche lepiej ale i tak maślanki to ja już nie chce
obiad: to była najlepsza część dnia
przyrządziłam makaron...razowy
w opakowaniu całkiem ładnie wyglądał, taki ciemny, jakby kakaowy
a po ugotowaniu tak zaczęłam się wahać czy aby na pewno chce to jeść..., do tego zrobiłam "sos" ze szpinaku, mleka i czosnku- brzmi tragicznie... tak samo wyglądało... ale nie było najgorsze, może spagetti to to nie było ale jakaś tektura to też nie :P i zdecydowanie było sycące bo zjadłam połowe porcji jaką zazwyczaj jadłam i to z ledwością, byłam tak napchana że nawet podwieczorek mi z menu wypadł
kolacja: sałatka z tuńczyka, ryżu, pomidorka i ogórka
Dyynia- u mnie to samo, jak tylko komus mówie że ja uwielbiam owsianke to się na mnie dziwnie patrzy a już najbardziej moja siostra, kiedyś się zapytała na co jem tą owsianke, czy jakoś na cere albo na odchudzanie i jeszcze inne jakieś właściwości wymieniała a ja jej na to że jem bo lubie... to mi powiedziałai że głupia jestem i poszła
AguniaSopot- nawet nie wiesz jak twoje słowa mnie zmotywowały
tak, narazie walcze ale to dopiero początek, jeszcze dłuuuga droga przede mną. Przecież nie ważysz tak dużo, ja to mam co zrzucać bo waże 76 kilo i zrobiłambym wszystko by ważyć już tyle co ty
motyl00- dlatego ja właśnie nie licze kcal bo ja podatna na uzależnienia jestem i zbyt szybko bym mogła się do tego przywiązać
eh, każdy mi pisze że ambitny mam plan, ale jem ile chce a jedynie zwracam uwage na to CO jem, zobaczymy jakie będą tego efekty
a jeszcze a propo tej a6w- czy to są naprawde tak dobre ćwiczenia na brzuch?? bo zastanawiam się czy nie zacząć robić... tzn. napewno zaczne tyko nie wiem czy już teraz czy np poczekać troche, aerobami troche spalić tłuszczyku na brzuchu, wzmocnić mięśnie innymi ćwiczeniami i dopiero potem przejść do a6w, poradźcie co robić
Dyynia i AguniaSopot- miałyście widoczny efekt?? a może macie zdięcia przed i po??, jak tak to byłabym naprawde wdzięczna gdybyście mi na priva przysłały
a teraz ćwiczyć ide,potem może jeszcze poodwiedzam pare osóbek
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki