Strona 13 z 66 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 23 63 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 121 do 130 z 656

Wątek: Wielki powrót bucika marnotrawnego...

  1. #121
    Nika1990 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja też potrzebuję ciszy, ale niesety nie mogę się uczyć w nocy, bo ja uczę się czytająć na głos. I obudziłabym siostrę. A to skonczyloby się moją śmiercią

  2. #122
    suspense Guest

    Domyślnie

    a mi się najelpiej uczy jak powtarzam na głos i chodze a w roku szkolnym, to jak już musiałam się czegoś nauczyć to wstawałam o 5. bo np. o godzinie 20 to mi już totalnie NIC do głowy nie wchodziło.


    //i jak bucik śniadanko pierwszego dnia diety

  3. #123
    Panikara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    mnie wkurza to, ze lekcje mam do piatej i potem jak wracam to musze kuc przeciez o tej porze to aktywenosc mozgu = 0

  4. #124
    tarQa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-08-2007
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    no właśnie bucik, jak tam oficjalnie pierwszy dzień diety??
    ja właśnie od babci wróciłam (2 dni u niej siedziałam), co nie wpłynęło dobrze na moją dietę dlatego od jutra znowu zaczynam...

    eh, ja też bym nie mogła wstawać o 1 w nocy, żeby się uczyć o tej godz to ja dopiero kładę się spać. w ogóle to nie potrafię się w nocy uczyć, zawsze rano, albo tak do 18, bo potem nic mi już do głowy nie wchodzi ;>

    dziewczęta, jak powiadają: 'matura to bzdura'; nie stresujcie się, bo to naprawdę nic strasznego. macie moje słowo

  5. #125
    Guest

    Domyślnie

    co za paskudny falstart

    dzień zaczął się w miarę dobrze
    na sniadanie zjadła
    100g ogórka kiszonego
    kawe z łyżeczką cukru
    i 2 skórki od chleba
    (nic wiecej w domu nie znalazłam )
    to sobie to policzyłam jako 162 kcal

    potem jak juz cos było w domu to zjadłam 2 sniadanie
    płatki z jogurtem naturalnym (320kcal)

    potem się zdenerwowałam, bo sie okazało ze nie ma obiadu... tzn był, ale były to okropnie tłuste placki ziemniaczane polane gulaszem

    no to zjadłam kajzerke z szynka i serem 180kcal


    i potem klops.
    mama mi kazała upiec takie ciasteczka z jabłkami (takie niby rogaliki z kruchego ciasta)

    lubie piec więc upiekłam...
    i sobie grzecznie leżały na talerzu a ja poszłam ćwiczyć.
    wypociłam się i wymęczyłam


    a tu mi chłopak pisze, że przyjdzie do mnie ale pójdzie sobie wcześniej bo uwaga... mecz leci w telewizji i on się z kumplem umówił, że będą oglądać

    wpadłam w taką furię, że szok, najpierw mu wygarnęłam co myśle o tym meczu, a potem z wściekłości się rzuciłam na te ciastka

    (to też jest mój główny problem... ze jak jestem zła, smutna czy zestresowana to jem. każdą negatywną emocję zajadam słodkim )

    pochamowałam się przy 7 rogaliku (ale one malutkie były, wyszło mi ich 50, tak po 5 cm długości) poleciałam policzyć kalorie... zsumowałam składniki i podzieliłam przez te 50 sztuk i wyszło mi 70kcal za ciacho... czyli pochłonęłam 490kcal

    i co z tego, że w sumie było 1152kcal i ćwiczenia zaliczone jak na dziś kończy się mój limit (a jest 14:00) a ja nie zjadłam ABSOLUTNIE NIC ani zdrowego ani konkretnego... same węglowodany



    nic już dziś nie zjem.
    a chłopak mi napisał, żebym się nie denerwowała, że on ten mecz ze mną obejrzy... taaa... wygodnie

    tylko to już po fakcie było
    i jestem przez to podwójnie wściekła


    ja nigdy nie schudne




    zaraz przyjdzie to napisze wieczorem jeszcze i popatrze jak Wam idzie.
    pewnie lepiej

    ______________
    Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!

    wiek: 18 lat
    wzrost: 175cm



    Tu jestem
    Wielki powrót bucika marnotrawnego...

    MOTYWACJA tak będę wyglądać :P

  6. #126
    Nika1990 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ehhh faceci^^ zawsze wszystko psują ;/
    No ale cóż.
    Nie popieram tego, że już dzisiaj nic nie zjesz.
    Zjedz chociaż warzywko jakieś jeżeli już koniecznie nic nie chcesz.
    Chociażby ogórków kilka.
    Bo nie jeść nic od 14 do końca dnia, to tak niezbyt rozsadnie...

  7. #127
    Guest

    Domyślnie

    pokłuciliśmy się na maksa. przed chwilą wściekły sobie poszedł



    może gdybym była chudsza...




    czy mecz i najlepszy kumpel naprawdę mogą być ważniejsze od dziewczyny, którą się kocha od 4 kalsy podstawówki?



    jestem w mega dołku
    a jak jestem w megadołku to mam myśli destrukcyjne

  8. #128
    cassey jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    nie martw sie Kochana :* faceci sa strasznie odmienna plcia od nas.. Jak dla mnie to powinni dla facetow wprowadzic od zerówki przedmiot :" psychologia kobiety, jak sie zachowac by zachowac sie dobrze" bo ich sie nie zrozumie.. naprawde..

  9. #129
    julix jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    faceta nie zrozumiesz. przeciez dziewczyny tez maja odpaly, ze czasem wola zakupy z przyjaciolka niz spotkanie z facetem.

    nie przejmuj sie, na pewno sie pogodzicie

  10. #130
    EK94 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Trzymam za ciebie kciuki ! A schudnąć, schudniesz napewno !! To tak samo jak ze mną też czasem wpadam w dołek i myślę, że nie schudnę, ale jak narazie jest ok ! Trzymaj się :*:*:*

Strona 13 z 66 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 23 63 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •