-
nooo i good
-
Bucik, nie sądziłam że masz aż takie kłopoty z tymi kompulsami. W sumie wcześniej na swoim blogu nie pisałaś aż tak wiele ogólnie o odchudzaniu. Sama nie wiem czy jestem w lepszej czy gorszej sytuacji niż ty, bo ja jednak wymiotuję - Ty już nie. Tzn dziś mijają 2 tygodnie (jupi) jak nie babram się w tym bagnie i mam straszną motywację żeby tego NIE ROBIć. Boję się jednak że to mi wróci, jezcze znając mój apetyt przedmiesiączkowy :/.
Ale powiem Ci że ostatnio tak jakoś mam wrażenie ze bardziej zaczynam się akceptować i podchodzic do wszystkiego z uśmiechem i optymizmem że uda mi się schudnąć. Po prostu zaczynam w to wierzyć ale tak naprawdę i odnoszę wrażenie że przez ostatnie dwa dni własnie to pomogło mi je tak ładnie przejść
, no bo jak byłam na pielgrzymce to nie musiałam sie zbytnio martwic o to co jjem.
Odchudzanie to chyba nie może byc walka z ciałem, trzeba szukać tego jakiegoś złotego środka, harmonii samej z sobą.
-
Nintuś fajnie prawisz... i mądrze
bucik będzie słuchać starszej koleżanki
<bez urazy>
fajnie, że mnie wpiserasz, myślałam, że nie pokusisz się o publiczne wypowiadanie...
ja dla poprawy humoru i odpędzenia myśli o napadzie poprzerabiałam swoje zdjęcia
jedno mi się satraaasznie podoba. tak sobie pomyślałam, ze Wam pokarzę, tak ciut mniej anonimowości
to ja :P

fajnie mi wyszło to zdjęcie
zrobione w funkcji "chrom" w paint schop pro 7
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm

Tu jestem 
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
-
Wygląda jak narysowane ołówkiem xD
-
Podoba mi się
Te oczy są boskie.
-
Bucik...i to ma byc BRZYDKIE??? I Ty sluchasz tych smarkow malych, co oni wygaduja
Za tym zdjeciem, to nie powiedzialabym, ze sie kryje dzwonnik z Notre Dame
Zaloze sie, ze ladna jestes, tylko sama sie nie akceptujesz i basta. Do tego: pomyslalam sobie,ze cale to odchudzanie nic tu nie zmieni....bo pisalas sama, ze chuda bylas kiedys jak patyk, a dalej uwazalas sie za gruba, brzydka i Bog wie co jeszcze........
To moze nie myslec wcale o tym odchudzaniu, bo pwnie to niewiele w patrzeniu na sama siebie zmieni, a tylko doly wywola
-
super zdjęcie
:* powodzenia, weź się w garść :*
-
HEJ BUCIKU
ZOBACZYŁAM CIĘ NA WĄTECZKU KATHI
CO DO TEGO WYTRZYMYWANIA BEZ SŁODYCZY... W MOIM PRZYPADKU TO BYŁO TAK, ŻE SŁODYCZE ZASTĘPOWAŁAM ŁYŻECZKĄ DŻEMU ALBO MIODU, POZA TYM CZASAMI ROBIŁAM SOBIE WCZASY I PIŁAM SŁODZONĄ KAWKĘ. DLA MNIE SŁODYCZE TO CZEKOLADA, LODY I CZEKOLADA & LODY
CHODZI O TO, ŻE NIE TKNĘŁAM PRZETWORZONEGO CUKRU OPRÓCZ DŻEMÓW NISKOSŁODZONYCH, A CZASAMI ŁYŻECZKI CUKRU LUB MIODU, DLATEGO MYŚLĘ, ŻE JA NIE PASUJĘ JAKO DOWÓD NA OBALENIE TEJ TEORII. MOŻESZ ŚMIAŁO SPRÓBOWAĆ
POZDRAWIAM OGRRRRRRĄCO
-
Buciu, skoro już lepiej, to powiem tylko słodkich snów ! i trzymam kciuki za te kolejne próby od jutra
-
slicze te zdjecie Buciku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki