i dietę szlag trafił...
no nie umiem...
znowu popełniam te same błędy
rano nic, w szkole nic, po południu napad...
No to moze jednak rano coś. Nie wiem czy to prawda czy nie, ja tez w sumie sniadan mogłabym nie jjeść ale podobno zjedzenie sniadania zmniejsa potem prawdopodobnienstwo napdu w ciągu dnia. Ja teraz jem śniadania i napadów wieczornych nie mam. Jak juz zawalam to od samego rana :P z częstotliwością raz w tygodniu hehe. Więc może jednak warto spróbować.

Bucik, jeszcze jedno ... to troche glłupie ale musze ci powiedzieć :P :P
Na jednym z blogów, bodajze niejakiej gwiazdeczki, podpisałas się "jestem bołem" Jak to przeczytalam to smiałam się z tego "boła" przez dobre 15 minut, nie mam pojęcia dlaczego xD. Mozezs sobie sprawdzic, to jest notka z 2 wrzesnia