ekstremalnie źle... 73kg i napady napady napady
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
ale ja się nie poddam
tylko raz w życiu miałam tak wysoką wagę... teraz do niej wróciłam![]()
![]()
![]()
najgorsze jest to, że jakoś mnie to za bardzo nie rusza...
do końca września 800kcal
potem w tygodniu 1000kcal a w weekendy 1200kcal
i cwieczenia tam jakieś lekkie, ale zebym codziennie się ruszała.
bo od 6 do 23 siedze w ksiazkach![]()
i to zebym sie jeszcze na mature uczyła... ale nie
siedze nad historia i ruskim i łaciną, które mi tak opornie do łba wchodzą...
mam megadoła z powodu tej wagi. juz nawet nie chodzi o te 73kg, tylko mi po prostu ciężko (w dosłownym znaczeniu) od tych napadów...
no kopnijcie mnie
nie ma co wiac z forum
naważyłam bigosu i zjadłam, to teraz trza spalić![]()
od jutra zamieszczam swój jadłospis jakk by nie był...
______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski
Tu walczę z kompulsmami.
Zakładki