Dziewczyny dzięki za wsparcie :* Z wami jakoś tak łatwiej jest
Wredotkaaa, wiesz, może masz i rację, że to podświadomość tak działa. Poprostu tak się przed tym boję, że zaczynam świrować. Wczoraj na przykład miałam jakiś atak nerwicy. Ta lekarka mówiła mi że mogę być podenerwowana, ale to co się wczoraj ze mną działo to przekracza ludzkie pojęcie. Dzisiaj jest już o niebo lepiej. I z żarciem też. Postanowiłam czerpać siłę od Panikary, która jakoś przezwyciężyłą swoje napady :*, może i mi się uda.
Dobrze mi radzicie, żeby w razie czego sięgać po coś niskokalorycznego. Oczywiście postaram się w ogóle nic, ale jakby co, to zawsze lepiej np kilo ogórków niż tabliczkę czekolady.
Jeszcze raz dzięki :*

A dzisiaj poprawiłam sobie humorek i byłam na zakupkach w Złotych Tarasach Oczywiście jak zwykle musiałam sobie coś kupić, no bo jakże by inaczej A jutro planuję w miarę aktywny dzionek, zobaczymy co z tego wyjdzie