Tez mialam test ale jak ktos nie zdal to nic sie nie stalo ;);)
Wersja do druku
Tez mialam test ale jak ktos nie zdal to nic sie nie stalo ;);)
no ja tez muszę podpisy zbierać :? teraz roraty no i of course niedziele :roll:
testu raaczej nie będzie, chociaż kto wie, ostatnio nowy ksiądz się pojawił, ale zdawaliśmy co pół roku takie głupie pytania, 200 ich razem było :roll: raz nawet oblałam, na pytaniu co to jest bierzmowanie :lol: powiedziałam po swojemu, a ksiądz był w złym humorze i chciał dokładnie słowo w słowo z książki :roll: ale później zaliczyłam, już mam spokój :)
oo lol u mnie byly podpisy ale w polowie przyszedl nowy ksiadz i powiedzial ze koniec z podpisami i mielismy niby tak jakis test ale polowa go nie zdala...i tak wszyscy mieli bierzmowanie. wogole to to jest najmniejszy kosciol w sopocie i ja chcialam sie przeniesc tam gdzie moi znajomi mieli ale ocywiscie tyle osob sie wynioslo ze zostalo z 15 i mi nie pozwololi sie pzreniesc :/
Nie mówicie nic o bierzmowaniu...
Boje się, że nic nie będę umiała i jako jedyna nie przystąpię do bierzmowania :roll:
aisha nie przejmuj sie, ja tez mysalam ze jako jedyna nie zdam i bd siupa, a okazalo sie ze zdalam na 6 :lol: chociaz znalam odpowiedzi tylko na polowe pytan z tych co trzeba bylo sie nauczyc :P
Powinnam byc niebawem bierzmowana ale raczej nie bede bo w Polsce nie mieszkam. Ale wiecie co? Np. jak mialam komunie to na zadne lekcje chodzic nie musialam czyc so, teraz jak moze jednak bede miala bierzmowanie zalatwione u ciotki to tez nie bede musiala chodzic na te lekcje i w ogole co niedziele do kosciola xD Mi sie zawsze wszystko upiecze :)
Takiej to dobrze :roll: :P a ja grzecznie co niedziela muszę chodzić do kościoła :P
a ja juz jestem dwa lata po bierzmowaniu, ale ja od zawsze chodze co niedziele do kościoła :twisted: więc rzadnej mi to różnicy nie robiło :P no może, te różańce i inne nabożeństwa na które trzeba było chodzić były wkurzające ale tak po za tym to lajcik :P
no wiesz ja ladnie wszystko pieknie uczeszczalam do kosciolka itp., bierzmowanie mialam na poczatku czerwca i od tamtej pory bylam w kosciele 2 razy :P raz na slubie kuzynki a drugi raz z wlasnej woli, wiec jak ja bym zawsze chodzila z wlasnej woli to bym bierzmowanie zdala z przymusu przed wlasnym slubem :lol:
zrazilam sie bardzo do kosciola przez te podpisy :?
ja to w sumie do bierzmowania ide bo mnie rodzinka zmusza :roll: jakoś nie czuję, zeby mi to było teraz tak bardzo potrzebne i miało coś zmienić w moim podejściu do wiary :roll: za odpowiednią $ przed ślubem bierzmują od ręki :twisted: ale dwa lata już na te głupie spotkania latam i zbieram podpisy to jakoś dociągnę do końca :)
podsumowanie:
śniadanie:
- 2 kromnki razowego - 130
- 2 plasterki szynki drobiowej - 50
- jogurt - 115
w szkole:
- kanapka z serkiem topionym - 180
- cukierek - 20
obiad:
- ziemniaki - 120
- schabowy - 220
- surówka z kapusty - 50
kolacja:
- 2 wasy - 50
- 2 plasterki szynki drobiowej - 50
- twarożek - 125
total: 1130
ruch: w-f :)
edit:
skusiłam się jeszcze na dwie kostki czekolady :oops: ale jest ok, będzie ok 1200 :)
ładne menu :)
A co do bierzmowania, to wasze spotkania trwają 2 lata!? U nas zaczęły sie w październiku gdzieś, a w czerwcu mieliśmy to bierzmowanie. I o co chodzi z jakimis podpisami ?:D
Ja doszłam do wniosku że to bierzmowanie chyba nic mi nie dało, w tamtym okresie [tzn kiedy przystępowałam do bierzmowania] moge powiedzieć iż byłam osobą wierzącą. No ale od tamtej pory byłam może z 3 razy w kosciele i to na jakiś ślubach...
A to bierzmowanie miałam w czerwcu 2006.
Mam ogólnie jakas niechęć do kościoła i tego co sie tam dzieje... koniec :D
mi tez nic nie dalo :?
wogole uwazam ze bierzmowanie w wieku 15-16lat to smiechu warte, bo mlodziez nie rozumie sensu calej tej szopki i idzie do kosciola bo musi, rodzina kaze, chce miec to z glowy itp.tak samo jak komunia, no znajdzcie mi dziecko ktore idzie do komunii glownie po to zeby przyjac Jezusa do swojego serca, a nie zeby dostac full prezentow :roll:
sama radowalam sie tylko mysla ze jak przyjde do domu to bd goscie z prezentami :P
ja poszlam juz dla swietego spokoju do tego bierzmowania, zeby je zaliczyc, a wiecie co jest wg mnie najlepsze w bierzmowaniu? ze mozna byc po nim chrzestna :wink: :twisted:
naprawde ladne menu :)
W pelni popieram afrodytke :D Masz racje kochana, ze duzo osob nie rozumie w tym wieku sensu bierzmowania. Ehh.. Coraz gorsa ta mlodziez :P no coz. ja sobie na bierzmowanie jeszcze poczekam :)
Bierzmowanie.. Wstyd się przyznać, ale poszłam, bo eee.. wszyscy szli? Yhh głupie to takie. Tak samo jak właśnie Pierwsza Komunia.. Powinno to być wtedy, jak ktoś się czuję już dojrzały do takiej decyzji, a nie tak jakby 'wymuszone'.. a nikt sie nie wyłamie, bo 'głupio wyjdzie'..
przygotowania mam od 1 klasy gimnazjum czyli prawie 3 lata wychodzą, no 2,5 :roll:
a z podpisami to mam taki indeks i co niedziele trzeba chodzić do księdza po mszy po podpis właśnie, ze sie bylo :roll: i jeszcze różańce, roraty itp. też podpisy sa :?
no i ja właśnie nie rozumiem sensu bierzmowania, inna się od tego na pewno nie stane i tak z wiarą u mnie kiepsko bo jestem raczej racjonalistką :twisted:
dzisiaj sobie troche słodkiego zjadłam :oops: juz jest 1200, a jeszcze kolacji nie było :roll: ale i tak nie jest źle będzie max.1400-1500 :)
jutro albo w niedzielę się zważę :)
e to przerąbane masz.
ja od września do czerwca miałam a pod koniec to już tego wszystkiego po dziurki w nosie miałam :evil:
nooo zobaczymy co waga powie ^^
dobrze jest ;)
ja sie dzisiaj zwazylam i bylo 69,4kg wiec bez zmian, co mnie cieszy bo przedtem przez tydzien obzarstwa znowu przytylo mi sie troche, wiec teraz nawet jak sobie troche popuscilam pasa, nie cwiczylam i.. nie moglam sie zalatwic :roll: to wrocilam do tej wagi :twisted:
shit!
wypiłam piwo z kumpelkami...
więc wychodzi za dzisiaj tak na oko 1700 bo nie wiem ile to piwo miało kcal :oops: :oops:
policzyłam 350 :roll:
Jeżeli całe wypiłaś sama to dobrze policzyłaś :)
No całe wypiłam xD
Dzisiaj na wadze 61,5 po całkowitym wypróżnieniu :) moje jelita się obudziły po wczorajszej herbacie z senesem i o trzeciej nad ranem musiałam do kibelka lecieć :lol: nigdy tego nie piłam więc efekt jest :roll: i już więcej pić nie zamierzam :wink: ohydne było :? będę jeść więcej błonnika i powinno być ok :roll:
dzisiaj 700 po "obiedzie", mam wymieniane szafki w kuchni, masa roboty i nawet nie ma jak normalnego obiadu ugotować :roll: takie smieciowe jedzenie dzisiaj :|
poodwiedzam wasze wątki wieczorem bo teraz muszę wracać do roboty :)
Oooo jak ja bym chciała mieć to 61,5 :shock: :roll:
weekendy są stanowczo za krótkie :twisted: dopiero był piątek, a dzisiaj już niedziela :roll: mam wrażenie, że zawsze sobota mi "ginie" :wink:
zgrzeszyłam dzisiaj: dwa ciastka zjadłam :roll: ale będzie ok, bez problemu zmnieszczą się w limicie :)
EK94 niewiele Ci brakuje :)
o jeżeli w limicie to nie ma co sobie nimi głowy zawracać :wink:
weekedny nie dość,że są za krótkie to jeszcze najgorsze dietowo.
zawsze zjem w sobote ponad limit :twisted:
Dokladnie weekensy sa najgorsze! Istna tragedia bo zawsze zje sie wiecej niz sie planowalo.
Za dwa tygodnie zaczynam dwu tygodniowe ferie wiec mam zamiar codziennie chodzic na silownie :D Jeee :D
ale ci fajnie ;)
my ferie świąteczne to od 21 grudnia, a zimowe dopiero w drugiej połowie lutego.
ehhh :roll:
ja tez mam ferie na luty dopiero :roll:
ale narazie chce przerwe swiateczna :D
jeszcze tylko 2 tygodnie :twisted:
a ja ferie zimowe już 11 stycznia zaczynam :D
w zeszłym roku moje województwo miało ostatnie, to teraz mamy jaki pierwsi:P
a teraz na przerwę świąteczną czekam..
ahhhhhhhhh kto nie czeka? :twisted:
ja też mam w styczniu;) ale mnie się nie spieszy akurat:D bo ferie spędze przy ksiązkach, z prezentacją maturalną i testami więc sami widzicie, nie ma sie do czego spieszyć :(
no to pozazdroscic :roll:
Wracam po tygodniu całkowitego zawalania :( boje sie wejsc na wage... pewnie jest wiecej :oops: no, ale trudno wracam do dietki :)
zaczęłam uczyć się kręcić hula-hopem :D jak narazie nie moge utrzymać go dłużej niz kilka sekund, ale mam nadzieję, że będzie lepiej :wink: 20 minut kręciłam, poskakałam też trochę na skakance i pogimnastykowałam się :) ok. godzinki wyszło :) jestem z siebie zadowolona, bo nigdy mi się nie chciało ćwiczyć, a dzisiaj jakoś tak mnie naszło :D
walczę dalej :!:
Eee kochana to rewelacja, ze Cie tak naszlo :D Naprawde wspaniale:)
Ja tam juz krece hula hopem bez zadnych przerw :D
Mi jeszcze spada czasem, no ale trening czyni mistrza :D
jeszcze 10 minut "kręciłam" hula-hopem :) w pewnym monencie taśma sie odkleiła i kółko się rozczepiło i sporo ryżu ze środka posypało się na podłogę :lol: musiałam odkurzyć :wink: lżejszym jakoś dziwnie było :roll: jutro dosypie ryżu i porządniej zakleje :) a tak ogólnie to już troszkę lepiej chyba jest :wink: bo zanim się rozleciało z 2 sekund kręcenia zrobiło się z 5 :wink:
śniadanie:
- 2 kromki chleba żytniego - 150
- twarożek - 120
- 2 plasterki szynki drobiowej - 50
II śniadanie:
- kromka żytniego - 75
- plasterek szynki drobiowej - 25
obiad:
- ziemniaki - 150
- mały kawałek mięsa, trochę sosu - 200
- ogórek kiszony - 10
podwieczorek:
- pół naleśnika z dżemem - 120
- mandarynka - 25
kolacja:
- bułka - 180
- 2 plasterki szynki drobiowej - 50
- pół pomidora - 20
total: 1175 :)
ruch: ok. 30min pseudo kręcenia hula-hopem, 30min. gimnastyki :)
eee, to tam ryż jest w środku ? :D W moim chyba nic nie ma, bynajmniej nic nie brzęczy :D
ja specjalnie nasypała ryżu bo było bardzo lekkie, a przeczytałam, że ciężkim się lepiej kręci :wink:
oo to może i ja tak zrobie :D
ja se musze kupic hulahop i se tez nasypie ryzu :D