Ja już na piątym dniu wysiadłam :lol:
Ale mój kuzyn robił całość i tylko pozazdrościć efektów :D
Wersja do druku
Ja już na piątym dniu wysiadłam :lol:
Ale mój kuzyn robił całość i tylko pozazdrościć efektów :D
Mnie nie tyle szyja boli, co kręgosłup okrutnie...robię przerwy ale ileż można...
Oj kręgosłup też mnie bolał... I dlatego zrezygnowałam z tego cholerstwa :?
mine bolalo wszystko ale sobie tlumaczylam ze to dobrze bo trakie moja byc efekty i w ogol emam czuc ze cwicze a ie :D no i tym sposobem wytrwalam :D ;))
Mayha, ja niby też tak sobie tłumaczyłam, ale ból i zmęczenie było silniejsze... :(
ja też sobie tłumaczę. Sesję rozbijam sobie po pieć - dwa głębokie wdechy i dalej.
Ale najgorzej mi z rękami za głowa idzie :/
Madame, nic nie mów :mrgreen: ja przy A6W zdychałam... :? raz zrobiłam 13 dni za drugim podejściem 3... :roll:
mi sie za drugim podejsciem urwalo po inecalych 2 tyg bo juz jkos mi sie nie chcialo :P glowa czym innym zajeta i zapominalam ;)
U mnie jest najgorzej podczas okresu...nic mi się nie chce, leje jak z kranu...
U mnie w czasie @ jest good. Na szczęście. Wiadomo - tabsy robią swoje ;)