ja też jestem praktycznie wszystkożerna, chociaż nie ruszyłabym flaków jakiś miesnych galaret, ozorów itp
no ale ten kisiel to mi żyć nie daje, macie jakiś pomysł gdzie to sprawdzić?
Wersja do druku
ja też jestem praktycznie wszystkożerna, chociaż nie ruszyłabym flaków jakiś miesnych galaret, ozorów itp
no ale ten kisiel to mi żyć nie daje, macie jakiś pomysł gdzie to sprawdzić?
no ja jestem nabiałowcem;) albo takie rozpaczkane płatki w goracym mleku :PP niektórzy tego nienawidza,a ja kofffam
No ja kocham nabiał, ale takich ciapciochów płatków to nie tykam :wink:
Płatki to ja wolę na sucho jako chipsy :D
Może Parapet poszukaj na stronach producenta.
hmm no dobra zaraz postaram się coś znaleźć
a co do płatków to ja też bym je paczkami jak chrupki jeść, pychotki
z paczki tak na hop do buzi to tylko preferuje cini-minisy, dzis nimi nabiłam 500kcal :/
Noma ja tez :) sla sa 2 rodzaje płatków, których nie lubie zwykle kukuryczniane jak Cornflakes i CiniMinis.
fuj, CiniMinis... kiedyś z kuzynem się nimi tak najedliśmy, że jak przez następne 3 miesiące pomyślałam o cynamonie to mnie mdliło..gorzej jak go gdzieś poczułam, fuj!
Cytat:
Zamieszczone przez CherryLady
dzieki! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Cytat:
Zamieszczone przez Cynamonek
przepraszam. :lol:
są gusta i guściki, hah :D
o jaki miałam w szkole horror dziś, dwie klasówki, kartkówa z matmy i rzeź na historii, a jutro zapowiada sie powtórka z rozrywki, noo i jeszcze pooddawali nam kilka zaległych prac, chyba 4 oceny dziś dostałam :D myślałam że będą gorsze
w sprawie kiśli jednka nic nie znalazłam, szukałam trochę na innych forach ale na jednym piszą jeden sposób obliczania a na drugich inny a oba się nie zgadzają bo dają różne wyniki, więc sie poddałam, będę chyba za kisiel liczyć 140kcal a za budyń 340-350kcal
a jakiej firmy ten budyn? :D
a nie wiem, postanowiałam dawać taką średnią kaloryczność na każdy, bo nie potrafię z tych głupich opakowań tego dokładnie policzyć
i dobrze, nie am co wpadac w przesade..choc przyznam ze mnie tez denerwuje ze czesto nie ma na opakowaniach wartosci odzywczych :?
jak ja widze ze nie mam na czyms wartosci kalorycznych to mnie krew zalewa :roll:
poprostu wedlug mnie to powinno byc obowiazkowe :D
no własnie, nie mam pojęcia dlaczego firmy tak utrudniają ludziom życie, albo zamiast g podają w ml i na odwrót, no a z budyniami to już w ogóle masakra, zamiast podac wartość proszku to oni pisza ile będzie w 100 g z cukrem i mlekiem 2% :x
no to chyba jesz ten budyn co ja kiedys :P
bo tez jest na mleko 2%
najlepsze jest jak na produktach jest napisana wartosc kaloryczna w 100g i na porcje :D
taka wartość z tym mlekiem 2% jest na połowie budyniów, dużo firm tak piszę, ostatnio jadłam budynie firmy " Twój deser" a teraz to chyba mam gelwe
Macie rację dziewczyny, niektóre firmy tylko utrudniają życie konsumentom :evil:
Mnie tez to niesamowicie wkurza :?
jeść mi sie chce :) ale poczekam już do tej 18
a ja mam pytanie nie mam teraz ich w domu wiec sprawdzić nie moge, czy w gumach np orbit jest aspartam? bo jak tak to się wkurzę
w Winterfresh jest na pewno..na necie pisze, że w Orbitkach też..
czemu tego aspartamu powinno się tak unikać? bo jestem zielona z tego tematu..
ja też się z wami zgodze! kalorie powinny być obowiązkowo!
a co do gumek :P to niestety nie wiem...ale pewnie tak :twisted:
tak jest substancja silnie toksyczna, ja używam tylko do budyni i kisli ale robie je rzadko więc sobie pozwalam, ale orbitki jem za często
ja w szkole cały czas jem orbitki :twisted:
owocowe :P
no z gumami bez cukru wszystko byłoby pieknie gdyby nie ten aspartam i niestety u mnie przywołują uczucie glodu
a u mnie wręcz przeciwnie :P
dzięki gumom nie chce mi się tak jeść ;)
no ja własnie nie wiem jak to jest z tymi gumami jedni mówią że zmuszaja do jedzenia a inni ze własnie nie! i co jest prawda :P
każdy reaguje inaczej :twisted:
nom chyba tak, bo mi się też po gumach bardziej chce jeść :roll:Cytat:
Zamieszczone przez suspense
A mi po gumach do żucia obojętnie ;) Żuję, żeby po prostu ruszać szczęką i po trosze chyba oszukiwać sobie żołądek, że coś tam zjadam - szczególnie słodkie gumy mają u mnie ten efekt, miętowe już nie.
no u mnie niestety każda guma żuta dlużej niż 1 min to atak głodu :(
a mi tak jak u madame: raczej obojetnie :D
eh zazdroszcze wam
śniadanie 380kcal
danio intenso, otręby z mlekiem
II śniadanie 155kcal
2 kromki chleba razowego z serkiem turek
Obiad 330kcal
kalafior, krokiet, troche wymieszanej konserwowanej kukurydzy, groszku i czerwonej fasoli
Podwieczorek 125 kcal
jabłko
Kolacja 210kcal
ciastko ryżowe, wafel ryżowy, serek wiejski, pomidor
na jutro też mam jeszcze jednego krokiecika:) ale jestem z siebie na prawdę dumna, kiedyś jak w domu było cos co lubię to pożerałam na raz, tylko po co? zjadłam zapomniałam i znów miałam na coś ochotę, teraz jak już w miarę nad sobą panuje to jem JEDNEGO krokieta i starcza, mam radochę bo przyjemność jest i bardziej się nim delektuje no a na dodatek jutro też mogę zjeść bo dzis nie zeżarłam wszystkiego:)
Ja żuję gumy żeby zahamować jak mi niedobrze i mnie muli> pomagają :)
parapet> jak zwykle wzorcowo :D
no parapet to prawdziwy wzor dietowy :D
pieknie kochana :D
ślicznie ślicznie :D
a jak tam dzisiaj ?:)
nie miałam wczoraj czasu na forum ale dziś już sie spowiadam :D
śniadanie 285 kcal
25 g platków cheerios z mlekiem i jogobella light, cukierek wawel bez cukru
II śniadanie 155
grahamka z serkiem turek i pomidorem
Obiad 430kcal
mandarynka, 200g brokuł, 200g brukselki, szprot w sosie pomidorowym, i po troszku konserwowanego groszku, kukurydzy i czerwonej fasolki
Razem 860kcal
ide wasze tematy poodwiedzać:)
powinnaś dobijać chociaż do tysiaka, wiesz? :twisted:
a jak tam sprawy nie dietowe? :D
hehe ja dobijam i to nawet do 1200 :D ale jeszcze podwieczorek i kolacja przede mną :lol:
a co do spraw poza dietowych to mam strasznie duzo nauki :x przez co ostatnio mój każdy dzień tak samo wygląda, rano szkoła potem z godzinka na komputerze i nauka i spac, w miedzy czasie oczywiście jem :D ah ta rutyna
ah zapomniałam o nich :lol: