Wątek: Potrzebuję pomocy :( (fot.s.16,39,76,90)

Zmieniam plan..
To będzie taka samoakceptacja połączona ze zdrowszym odżywianiem tzn.
a) Słodycze nie są najważniejsze
- okazje typu : urodziny, spotkania rodzinne i jak mama upiecze placek - dozwolone
- drożdżówki dozwolone w skrajnych przypadkach (ból brzucha z powodu głodu w szkole), wyjazdy,
b) Cierpliwie czekamy na posiłek:
- jem śniadanie (płatki, chlebek czy coś podobnego)
- w szkole bułeczka
- obiad to podstawa (choć nie trzeba się obrzerac, mama smacznie gotuje więc jemy co da )
- podwieczorek czyli: owoce to podstawa
- kolacja : chlebek, chociaż jogurty są pyszne
c) ćwiczymy rzetelnie na treningach (w domu od czasu do czasu.. jak się znajdzie czas)
d) kiedy dopada nas głód i burczy w brzuchu nie ma to jak szklanka wody (to znak, że zbliża się posiłek ;p)

Ooo i tego chcę się trzymać
Co wy na to ??

mi się podoba

no i pikny plan

Am.. plan jak na razie nie jest w 100% realizowany.. :/ Muszę dać sobie kopa w dupę .. od dzisiaj będę się trzymała!!
Chociaż mówię to z coraz mniejszą nadzieją (

devise na pewno dobie poradzisz a kopa masz od mnie

A ja mogę dać drugiego
Tak dla smaku

Plan dobry, można sie go trzymać 6 dni w tygodniu, a 7go o nim zapomnieć i odpoczywać od wszystkiego jak BÓg nakazał

ojj ja to uwielbiam w tygodniu wszystko ładnie, a w sobotę mi dosłownie wiszą kalorie :P a co kiedyś trzeba odpocząć, nie? :P

Eh.. a ja nadal podjadam.. i pewnie tyję.. widzę to po brzuchu ale nie mam samozaparcia

Mam strasznie dużo pracy do szkoły.. normalnie życie mi ucieka a ja nie potrafię nic z tym zrobić..
Jak zwykle czuję się jak nic nie warta osoba.. której nikt nie potrzebuje... no bo kto? Brak przyjaciółki strasznie mi ciąży.. nie mam gdzie jej znaleźć.. nie pasuje do nikogo.. żyje we własnym świecie niepodobnym do kogokolwiek innego..

Eh.. znikam.. na jak długo nie wiem. Idę zamknąć się we własnym pokoju.. pomarzę jak by mógł wyglądać mój idealny świat..
Postaram się zmienić. Tak abym mogła się zaakceptować.. a teraz znikam pa..
Wrócę.. kiedyś?

ech no wlasnie nam juz nei chodzi o to by chudnac, al eo to by sie sobie podobac, choora obsesja powstala, ze im chudsza, tym sie lepsza wydaje