a ja mam w polce ogormne ilosci slodyczy... ale trzymie sie :twisted:
Wersja do druku
a ja mam w polce ogormne ilosci slodyczy... ale trzymie sie :twisted:
pseuto co tam u Ciebie, jak dieta? :wink:
wlasnie co tam slychac?
wprawdzie nie od 21, ale od 22 października wzięłam sprawy w swoje ręce :D
zaczynam ważyć posiłki nawet heeh 8) i wiem już czemu nie chudłam ;p
nie mam najmniejszych ciągotek do słodyczy, zapijam się herbatami skrapianymi cytryną, a środek sobie wyjadam dla relaksu :lol:
hehe to powodzenia :D
lol a u mnie na polce stoi pelno slodyczy i zamiast pokrywac sie kurzem, to dziwnym trafem codziennie ich ubywa :D
i zastanawiam sie czy aby czasem nie wywalic tych wszystkich wafelkow i czekoladek, ale kurde tyle sie zmarnuje....
a dzisiaj mój tata przyniósł do domu cztery czekolady i cos mi się wydaje że już zaniedługo ich nie będzie...ale nie, laski musimy się trzymać i jakoś przeciwstawiać tym pokusom :P .
pzdr :wink:
pseutonim no to czemu nie chudlas? co robilas zle? podziel sie moze ja tez robie jakis podobny blad
pseutonim przyznaj sie nam ;>
nooo czekamy :P