Nienajnowsza i ciemna bo bez okna i właśnie odkryłam, że cieknie rura pod kibelkiem, ale co tam :lol:
Wersja do druku
Nienajnowsza i ciemna bo bez okna i właśnie odkryłam, że cieknie rura pod kibelkiem, ale co tam :lol:
W naszym kibelku mamy rybiki cukrowe, nawet im z współspaczkami imiona dałyśmy, bo żyjemy w miłej wzajemnej symbiozie 8) .
Co to są rybiki cukrowe?????????????
Takie te owady bezskrzydłe szare, wygląda jak szczypki maluśkie, biegają chętnie po kibelkac i łazienkach :wink:
e tam, rybiki są cudne ;] w mojej łazience od czasu remontu nie widziałam ani jednego, czekamy z całą rodziną aż się zadomowią, łazienka bez rybików to nie łazienka :p
och jak ja bym chciała mieć takie uda jak Ty... ;]
Ja jeszcze w domu rodzinnym mieszkam :lol: Ale łazienkę remontowalismy rok temu bo istniało realne zagrożenie, że płytki spadną na kogoś, kto się właśnie kąpie :lol:
U mnie w łazience też potrzeba remontu, ale jak to się mówi, szewc bez butów chodzi :) Mój tata miał firmę kamieniarską, teraz też w takiej pracuje, w łazience jest położony marmur, tyle że trzeba coś niecoś poprawić, jak to zwykle bywa. I ciągle to "się robi". I się robić nie chce ;]
To ja chyba nie widziałam nigdy tych robaczków :D chociaż u mnie w domu nawet po remoncie łazienki chodzą sobie czasem takie brązowe z takimi mini szczypcami :D
Nikson> mój brat jest na co dzień kierownikiem budowy, a od 2 lat nie może skończyć piętra w swoim domu :wink:
Dzisiejsze wszamanto było/będzie takie (rozpisze sobie dzisiaj ładnie, a co mi: :P ):
śniadanie-płatki owsiane, 100ml mleka 0,5%, jabłko> 295
IIgie- sporawa brzoskwinia>60
obiad-250gr gołąbków (wiem ile gr, bo kupne :twisted: ), ketchupu sporo, grahamka>492,5
kolacja-grahamka,kromka tosta pełnoziarnistego,papryka, mały pomidor, serek wiejski lekki>355
razem: 1202,5
chyba się szykuje od pon na 1300, teraz waga stoi na 1200 i nie czuję się głodna, ale przyjdą zajęcia i nauka :roll: w tabelce shape'a piszą, że przy moim wzroście i wadze 1700 zapotrzebowanie z trybem mało-aktywnym, jak się trochę ruszę w tygodniu, to 2100 ponoć, zastanowie się, nie wiem czy znajdę czas na ćwiczenia :?:
Drugie ciemne pranie powieszone, mini zakupy zrobione (kocham osiedlowy warzywniak na powietrzu taki, z kasą mi się nie przelewa, ale tak tam pięknie wszystko wygląda, musiałam kupić bazylię w doniczce, tak ładnie pachnie i wygląda :lol: ), ale sprzątać to już mi się nei chce, a muszę bo syf niemiłosierni, nie rozumiem jak mogło się ta zasyfić jak nikogo 3 miechy nie było;)
Też dzisiaj sprzątam :D
No to łącze się w bólu :lol:
A mój bojfrend sobie jutro na gotowe przyjedzie, jeszcze znając jego jak tylko wejdzie narobi mi bałaganu! wrrrrrrrrr