co do wzrostu to jeszcze niedawno wolałam być pare cm niższa, ale teraz zaczynam go akceptować :wink:
hihihi mam tricerek :)
Wersja do druku
co do wzrostu to jeszcze niedawno wolałam być pare cm niższa, ale teraz zaczynam go akceptować :wink:
hihihi mam tricerek :)
malina właściwie to ile czasu zajęło ci pozbycie się tych kilogramów od 60?
wiesz ja sama nie wiem ile dokładnie ważyłam odkąd zaczełam sie odchudzać, zaznaczyłam sobie po prostu te 60, bo coś musiałam. dietować (nieumiejętnie) zaczełam gdzieś na wakacjach. zaczełam sie źle czuć w swoim ciele, czułam że przytyłam, że spodnie mi sie opinają wrrrr. zawsze byłam szczuplutka dlatego mi to przeszkadzało.
aaaa no i wszystko jasne :)
Ostatnio bardzo dużo zawalałam, dlatego postanowiłam wziąć się za siebie i już tego nie robić. Czas mam do końca listopada! Musi mi się udać!!!!! Już nie zawalę!!!! :):):) Schudnę te pare kg i będę się wreszcie dobrze czuła ze samą sobą :D:D już się nie mogę doczekać hihi :D
Póki co dzień zaczęty śniadaniem :)
grahamka
activia
ja odkad pamietam dazylam do 46-48. do 46 jak bylam nizsza i mialam przez chwile chora obsesje :P i probowalam sie odchudzac prawie nic nie jedzac
kurde ja tez przechodziłam glupią dietę "wszystko albo nic" i tak skopsałam sobie metabolizm , pewnie za to tak słabo mi sie teraz chudne
Chyba większość osób przechodziło coś takiego :D Takie myślenie. Im mniej się je, tym więcej się chudnie.
racja, ale to jest bezsensowne myślenie. ciesze się, że natknełam się na tą stronkę bo dzięki temu odchudzam się w miare zdrowo. pamiętam jak na wakacjach coś ok. tyg jadłam same owoce i warzywa - idiotyzm. marzyłam żeby ugryźć kawałek bułki :roll:
ok, więc napiszę dzisiejsze podsumowanie dnia :)
śniadanie - grahamka, activia
obiad - warzywa na patelnie, grahamka, 2 jabłka
podwieczorek - 3 mandarynki
kolacja(będzie) - 2 mace razowe, serek wiejski, pomidor, rzodkiewka
:wink: