Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: brand new :)

  1. #1
    xblack jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-11-2007
    Posty
    0

    Domyślnie brand new :)

    witam
    czytam forum od dłuższego czasu.

    ważę 55/56 kg.
    kiedyś dobiłam do 58, ponad rok temu. udało mi się ślicznie schudnąć, ograniczając jedzenie. nie mam skłonności do tycia, kiedy jem racjonalnie. 4 lata nie ćwiczyłam na wf-ie, właściwie w ogóle nie ćwiczyłam (operacje, rekonwalescencja), a nigdy nie wyglądałam specjalnie źle. ale kiedy tu i ówdzie coś się trzęsie, zwisa, to czuję się koszmarnie.

    od wakacji (52kg) troszkę przybyło. do tej wagi wracam na chwilę po ok dwóch dniach jedzenia mniej. problemem jest to, że potrafię jeść na potęgę. głównie słodycze, z nerwów, z nudów... i chyba potrzebuję motywacji. w nowy rok chce wejść już szczuplejsza, a nie z kolejnym naiwnym postanowieniem. za dużo odkładam 'na później'...
    moją pułapką jest to, ze kiedy już dorwę coś słodkiego, to idzie jak domino. myślę, że mi nie zaszkodzi, a na drugi dzień wstaję 'napuchnięta' i z moralnym kacem.

    dzisiaj ograniczam jedzenie, od 18 koniec w ogóle.
    jutro i pojutrze oczyszczanie organizmu - same jabłuszka (2 razy juz tak robiłam, tylko później znów wracałam do żarcia). nie wiem, co robić później, żeby po stracie wody w pierwszych dwóch dniach tracić dalej. pomocy

    ostatecznie zmotywowana - zaczynam!

  2. #2
    afrodyta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-11-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    moze nie oczyszczaj sie tylko przejdz od razu na dietke np. 1200kcal + cwiczenia

  3. #3
    xblack jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-11-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    z tym, że u mnie jest problem z konkretnymi dietami. potrzeba załóżmy kawałek jakiegoś produktu, a reszta najczęściej mi się marnuje (rodzina je inaczej). jedyna dieta, na której udało mi się wytrwać za pierwszym razem, ponad rok temu, bez kłótni z rodzicami o pieniądze na jedzenie 'dla mnie' to cos takiego:

    Śniadanie: 100g chudego sera białego z dowolną ilością rzodkiewek
    II śniadanie: 2 jabłka i pomarańcza
    Obiad: szklanka ugotowanego ryżu, wymieszanego z dowolną ilością groszku i kukurydzy oraz łyżeczką masła
    Kolacja: mała główka sałaty z pomidorem, ogórkiem i cebulą, 2 grzanki z pieczywa pełnoziarnistego
    i do tego sok warzywny (zamiast proponowanego koktajlu, to samo prawie).

    od tego zaczęłam ograniczanie żarcia 'wtedy'.

    większość z tych produktów zwykle mam w domu. poza tym na gotowanie zazwyczaj nie mam czasu i chapię jakieś półprodukty, albo drożdzówki w szkole, a wieczorem co się da.

    co zrobic, zeby nie wchodzic z rodzinką w konflikty, a schudnąć? może 1000 kcal, według tego najpowszechniejszego planu gdzie są wypisane propozycje posiłków? jest dość wygodny, zazwyczaj byłam w stanie go wypełniać. gdyby nie brak silnej woli

  4. #4
    Guest

    Domyślnie

    hmmm...
    pogadaj z mamą. mama to zrozumie. ;D

  5. #5
    afrodyta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-11-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    tez mysle ze mama powinna Cie zrozumiec
    a na jakiej diecie jest rodzinka?
    bo ja tez stosuje zupelnie inna diete niz moi rodzice :P
    a silna wola i motywacja sa najwazniejsze wiec musisz je miec

  6. #6
    parapet16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-06-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    dziewczyny mają racje, pogadaj z mama, u mnie też nie chcieli żeby się odchudzała a teraz to nawet mama mi te dietetyczne produkty kupuje, ostatnio przyszła i mówi ale mam dla mnie prezent, ja się pytam co, a ona że przeszukiwała w sklepie różne czerwone fasolki konserwowane i znalazła taka mało kaloryczną to mi wzięła

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •