aaa i miód jest trawiony juz w 2-3 godziny ;d
Wersja do druku
aaa i miód jest trawiony juz w 2-3 godziny ;d
TERAZ
Herbata (kubek chyba pół litra :lol: )z 3 łyżeczkami miodu - 45 kcal
Wafel ryżowy - 29 kcal (wersja slim)
RAZEM - 1179,5 kcal
Uff, ale się wyrobiłam 8-) Jeżeli nic nie zeżrę, to będzie cudownie. Przejechałam dziś 42 km na rowerku stacjonarnym 8)
42km :shock:
podziwiam :mrgreen:
Hej Madame,wpadam się przypomnieć, napisać, że pamiętam o Tobie i o zdrówko;) pytam:)
Najadasz się takim wafelkiem? ^^ Madamek dobijasz zbędnymi dodatkami kcale, ale w sumie i tak spalłaś :D
madame, yay, 42km ! rządzisz.
heh mój rekordowy wynik na rowerku stacjonarnym to 20km :D
strasznie mi się na nim nudzi, wole jeździć na podwórku :) tylko że nie ma za kim :roll:
ale będzie dobrze, trzymam kciuki za Ciebie :wink:
A nie mozesz pedałować przed tv? :D
ja chcę juz mojego górala wyciągnąć z garażu :D
No dobrze. Więc teraz trochę smętów, żalów etc.
Po pierwsze pojechałam kupić sobie spodnie. Wzięłam rozmiar 32 - weszłam w nie na styk. Czarne rurki. Obracam się do lustra...sama się przestraszyłam. Miałam ochotę się normalnie rozbeczeć w tym sklepie. Jak prosiak wepchnięty w worek na śmieci. Wyglądałam tak okropnie, że niemal rozerwałam te spodnie próbując je z siebie ściągnąć, i uciekłam z tego sklepu.
Dziesięć minut wcześniej miałam ochotę na pączka. Kiedy moi rodzice pili kawę i jedli pączki, ja piłam wodę mineralną.
Ale skoro oni się najedli, chodziliśmy po sklepie tak długo, aż mi zaczęło coś latać przed oczami z głodu :roll: (zjadłam rano tylko na szybko z 80g zapiekanki) Więc kupiłam sobie obwarzanka i go zjadłam (no coś musiałam).
Potem poszliśmy na obiad, więc dokonawszy lepszego wyboru, wybrałam ryż z warzywami, zamiast filetu z kurczaka w cieście, który zapewne nasiąkłby tłuszczem jak nie wiem co.
No i skoro pojechałam po spodnie, to kupiłam 3 koszulki. Jutro wam może dodam zdjęcia jak tylko zrobię.
Ale naprawdę. Załamałam się tym, co zobaczyłam w lustrze i naprawdę - odechciało mi się zakupów na hen hen czasu. W dodatku okazało się, że modelu Nikona D70 ani D50 nie produkują, na D80 mnie nie stać (prawie 5 tysięcy za body z kit-owym obiektywem :roll: ), a nie jestem pewna, czy chcę w takim układzie D40x. Zaczynam myśleć nad Canonem :roll:
Śniadanie
Zapiekanka - 150 kcal
II śniadanie
Obwarzanek - 150 kcal
Obiad
Ryż z warzywami - 350 kcal
Kolacja
Serek - 180 kcal
Płatki - 116 kcal
RAZEM - 946 kcal
zawsze jest allegro, co do tych aparatów ;) masz szanse kupić niezniszczone i taniej.
gratuluję tej wytrwałości, kiedy rodzice jedli pączki ; )) wytrwaj tak, a za niedługo w tych spodniach będziesz wyglądać super. i nie przejmuj się ;*
ja sama nie mam żadnych nowych spodni gdzieś tak od czerwca :D
Ja ostatnie kupiłam w listopadzie i spodziewałam się, że tym razem tez mi się uda :roll: A tu guzik :/
A tak w ogóle to wiem, że jest allegro...ale po pierwsze nie mam specjalnie zaufania, musiałabym odbiór osobisty załatwiać, po drugie mechanizm się zużywa i brać pod uwagę to musiałabym te z przebiegiem poniżej 5 tys. zdjęć a takie sprzedaje niewiele osób ;)
Co do jadłospisu to kolacja i obiad okey, ale dwa pierwsze śniadania - tragedia :mdleje:
no dwa pierwsze posiłki to nie za bardzo były, ale sama nika wiesz ze nie zawsze da się każdy posiłek jeść zdrowy i pożywny, madam też to raczej wie:)
Napewno wie :)
Nie miałam możliwości...mam nadzieję, że zdajecie sobie sprawę z tego, że właśnie czasem jest tak, że nie ma szans żeby zjeśc cokolwiek zdrowego..tak jak dziś rano. Ostatnio mnie rzuca na widok szynki a nic poza tym nie miałam w lodówce bo zapomniałam wczoraj zrobić zakupy :roll:
Sądzę, że jutro będzie lepiej.
No pewnie, że rozumiemy, nie można mieć perfekcyjnego jadłospisu każdego dnia, bo to zakrawałoby o obsesję. Raz szkody nie czyni :) Zapominanie rzecz ludzka :)
w końcu bycie na diecie tylko w 90% to złota zasada :)
Na dzień dobry:
http://i26.tinypic.com/vpkm5f.jpg
8) 8) 8)
Śniadanie
Jajecznica z szynką - 240 kcal
Połowa grahamki - 70 kcal
II śniadanie
Jogurt 7 zbóż - 140 kcal
RAZEM - 450 kcal
Nie sądziłam, że tak dużo wyjdzie :roll: Na obiad mama robi wątróbkę :roll: Ale, nie jest tak źle..200g ma 352 kcal, aż tyle to nie zjem :roll:
Ruch:
30 brzuszków,
zaraz wskakuję na rowerek 8)
oszalałam na punkcie tej koszulki, boska boska boskaaa!! :mrgreen:
smacznego obiadu ; ) przecież i tak spalisz większą część dotychczasowych kcal ćwicząc.
Ja to mam na nią taką fazę, że sobie szafkę otwieram żeby na nią popatrzeć :lol:
A, liczę, że coś z tego spalę, mam nadzieję, że tak będzie. Za to dziś pobiłam samą siebie - godzinę rozplątywałam lampki choinkowe :lol: Tak się zaplątały, że gdyby miały uszy, to chyba by popękały od słów, jakie w ich stronę skierowałam :lol:
Wielkie dzięki. Mama właśnie mi pokazała co sądzi o moim wyglądzie.
A zaczęło się od kupna Bratka w tabletkach dla mnie. Zaczęła od wygładzania się cery blla bla bla aż doszła do...wysmuklania figury :evil: I podkreślała ten punkt najwięcej razy. Wiecie co? Wielkie dzięki, właśnie przeczytałam jakie właściwości ma ten cały bratek. Wygładza cerę (nie mam dziobów ani pryszczy; że mi wyjdzie jeden czy dwa to wiadomo, musi), działa moczopędnie i oczyszczająco (bardzo mi się to przyda w czasie pięciogodzinnej podróży), oraz napotnie.
Wniosek? Celem "gładkiej cery i smukłej figury" będą ze mnie spływały strumienie potu i będę latać co chwilę do ubikacji :roll:
Tylko jakoś brakło jej inwencji na to, żeby mi nie wpychać żurku z jajkiem :roll:
Dostawiam 200 kcal za zupę i mamy tym samym już 650 kcal
BOŻE JAK JA NIENAWIDZĘ JAK KTOŚ CZYNI TAKIE PODCHODY!!!!! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Dziękuję za wsparcie.
Mięso - 170 kcal
Ziemniaki - 90 kcal
Surówka - 50 kcal
Kolacja
Jogurt z płatkami - 218 kcal
Płatki kukurydziane 10g - 37 kcal
Herbata - 60 kcal
RAZEM - 1275 kcal
Nie ma co rąk załamywać. Nie mam zamiaru brać tego całego bratka :roll: Na swoją cerę nie mam co narzekać a żaden bratek schudnąć mi nie pomoże przez to, że zacznę się dziko pocić :roll:
masz racje :!: ja nie uznaję takich specyfików, mam wrażenie że mogą tylko zaszkodzić
Lecę spać, a wcześniej przeczytam Dzieje Tristana i Izoldy (:roll: ).
Jutro na rano mam zaplanowany jogurt z płatkami owsianymi i łyżeczką miodu...potem wyprawa do biblioteki 8-)
Nadal trochę nie ochłonęłam z tych emocji i ciągle jestem zła...nie wiem dlaczego.
Madame, nie przejmuj się..jestem pewna, że mama nie chciała sprawić Ci przyrości ;)
smaczniaste śniadnko jutro wciniesz :lol:
smacznego!
z dietą idzie Ci b.dobrze, a za ruch podziwiam :D
Hmm z rodziną to tak jest. Mi też mama sprezentowała jakieś zioła na trądzik- "masz, kupiłam herbatkę na pryszcze"... -_-" aż tylu syfów nie mam.
albo mówię, że jestem gruba i że muszę sie odchudzać no to i tak wszędzie leżą słodycze, choć proszę by je przede mną chować. albo jestem na diecie i slysze "chcesz ciasta"? xDDD
ja mam fajniej... niby nie widzi problemu w moim odchudzaniu ale ona hmm... twierdzi ze wystarczy jesc mniej i bedzie ok. nie rozumi ze rezygnuje np z białego pieczywa i z smazonych potraw. albo ze odmawiam jedzenia zup gotowanych na mięsku.... juz nie mam do niej siły po prostu... a juz zupełnie nie wytłumaczysz jej ze jest róznica miedzy mlekiem 3,2 a tym 1,5. a najbardziej sie wkurzam jak wiedzac ze sie odchudzam np pieka ciasta na sobote. ja rozumie wszyscy lubią... ale mnie potem korci... mogli by mnie troche cholera wesprzec... bo do odchudzania w moim wypadku nic nie mają. ale współpracy to ja tu nie widze;/// wrrrrrr
no to tez tak mam ze niby problemu nie ma a jednak moje nawyki kulinarne sa podważane.. "chcesz sosiku do tej swojej kaszy bo jakas bezbarwna sie wydaje" ja; "nie spoko, jogurtem popijam".. ale naleganie nie ustaje xD.
Taa, albo bezustannie wołają po ciastko/owoce do pokoju :roll:
HIP HIP HURRA! Wlazłam dzisiaj na wagę.
Hurra, madame przytyła kolejne pół kilo na diecie 8).
Spokojnie, jeszcze parę miesięcy i dobiję do stówki 8)
Śniadanie
Jogurt - 120 kcal
Musli sezamowe 18g - 80 kcal
Miód dwie łyżeczki (jedna 7g, druga 4g) - 38 kcal
RAZEM 238 kcal
Ruch na razie to spacer do biblioteki i z powrotem, a pogoda taka piękna, że aż się wszystko chce :roll:
Aż mi się z wrażenia przyciski pomyliły i zamiast zedytować cytowałam samą siebie.
Jadłospis śniadaniowy na poprzedniej stronie.
ładnie i smacznie :) to musli robisz sama [jak?], czy kupujesz[jaka nazwa?] ?
pewnei Sante sezamowe..? :P
Przejechałam 20 km na rowerku stacjonarnym.
Nie, to musli dodają z jogurtem, to jakiś jogurt (tylko nie pamiętam już firmy) co się zowie "Jogurt na cały dzionek" 8) I jest naprawdę smaczny, bo to musli jest chrupiące, nie rozmięka w jogurcie. A z miodem to już w ogóle poezja.
Zeżarłam 3 ciasteczka 8) Na całe szczęście bez cukru, z jabłkiem, też bez cukru więc liczę za jedno 30 kcal
II śniadanie
Ciasteczka bez cukru - 90 kcal
Herbata bez cukru/miodu - 0 kcal
z poprzednimi posiłkami - 328 kcal
to musli z jogurtem brzmi smakowicie!
I tak też smakuje 8) Ruszam na drugi spacer, na pocztę i do sklepu :] Mam w planach kupić jakieś rzodkiewki i szczypiorek i dziś wieczorem zrobić sobie twarożek 8)
Madamek jak to przytyłaś, może wzrosła tkanka mięśniowa - przecież dużo ćwiczysz. Sprawdź wymiarki, one są zresztą ważniejsze, jak nie wzrosły nie dołuj się. Może też przyczyna tkwi w tym że na diecie jesz za dużo cukrów prostych - zamień je na węglowodany złożone-np. marchewki są słodkawe. :)
no dokładnie
Pseuto ma racje, to zapewne jest przyrost mięsni, licz na wymiarki, później na wage
Podobno o przyroście mięśni można mówić jak bardzo systematycznie ćwiczysz przez bardzo długi okres czasu, czyli minimalnie miesiące, choć madame pływa i gra w tenisa i tym podobnie to znowu nie wiem, czy akurat nagły skok o kilogram, dwa w górę jest spowodowany przyrostem - przecież nie przybędzie ci 2kg mięśnie tak nagle w dwa tygodnie :roll:
ja sie nie znam ale myslę że to możliwe:)