Witam!
jest...6 rano! nie mogę spać nie wiem czy to przez dietę czy może stres...raczej to drugie bo zaraz po przebudzeniu zaczęłam się niektorymi sprawami zamartwiać i efekt był taki że już nie usnęłam...
Wczoraj wieczorem zabralam się do ćwiczenia!
pół godziny biegania, tańczenia i wygłupiania się z moją siostrzenicą 11-miesięczną
20 minut hula-hop
50 brzuszków
10 minut rowerek w powietrzu

Myślę, że to dobry początek...I narazie nie tracę zapału do pracy. Szczegolnie jak myślę, że za poł roku pójdę na basen i będę się mogła pokazać kolegom ratownikom. Niech wiedzą z jaką laską mają do czynienia!

pozdrawiam:*