e tam nie jest źle :)
jak się postarasz jutro będzie wzorowo :)
Wersja do druku
e tam nie jest źle :)
jak się postarasz jutro będzie wzorowo :)
tylko, że moja libacja cukrowa trwa od 3 dni i nie potrafiętego przerwać :?
ja w ostatnim tygodniu też przez 3 dni zajadałam się słodkim, ale pomyślałam sobie że każdy dzień zawalania wydłuża moją dietę o 2 dni (jeden żeby spalić to co zjadłam i drugi żeby spalić to co miałam spalić w ten dzień zawalony) i pomogło :wink:
Jak ja zacznę w jeden dzień objadać się cukierkami, batonami, to potem nie umiem z tego wyjść. Po prostu muszą mi wręcz obrzydnąć te wszystkie słodycze.
Madame, mi ten sposób nie pomaga. może kiedyś, ale nie aktualnie.
teraz doszła jeszcze mania prostych węgli - bułek z masłem, mleka..
wchłonęłam niedawno 3 zapiekanki, nawet nie byłam głodna. brzuch mi zaraz rozerwie, nienawidzę tego uczucia ;(
jutro spróbuję się poprawić..
edit:
nie wiem czy już wspomniałam:
mój problem z żarciem polega na tym, że jem kiedy nie chce jeść, jem kiedy nie mam ochoty jeść, jem kiedy jestem najedzona, jem kiedy jestem zła, jem kiedy wiem ze nie powinnam jesc bo pozostane gruba do konca zycia. *jęk rozpaczy*
dobra. idę do wanny, potem sen, 7:30 pobudka, taniec. miałam chodzić na salę, a jeżdzę autobusem ;/ pogadam z kumpelą, moze przynajmniej z tamtąd będzie z buta.
Kurcze ja jak miałam chwile zwątpienia to potrafiłam i bochen chleba z samym masłem wrąbać... tylko ze mama zawsze się na mnie darła, co mnie trochę sprowadzało na ziemie.. Dasz rade, tylko nie poddawaj się! Możesz spełnić swoje marzenia, ale tylko wtedy, gdy bedziesz bardzo tego chciała.. nie ma się co oszukiwać, na pewne rzeczy musimy same, ciężko zapracować..
Mam dokładnie tak samo :( zadnego glodu... odreagowywanie emocji- jak mi smutno, wesolo, zle, jak mi sie nudzi - zawsze jest "dobry" powod zeby sie nazrec, nawet jak jest maly. tylko ze u mnie bylo niemalze 5 tysiecy kalorii!(zjadlam niestety bardzo energetyczne rzeczy) masakraaaa. i jak zre(no delektowaniem sie tego nie da nazwac) oczywiscie jest mi w pewnym momencie troszke niedobrze. okay, wtedy ustepuje. ale moge za godzine znowu do kuchni pojsc i wsunac cos jeszcze.:/Cytat:
Zamieszczone przez requiem
brzuch mi "rozwala" przeokrutnie... i doskonale sobie zdaje ze jestem gruba, a zre!
trzymam kciukasy za Ciebie! poradzimy sobie
zaraz sie okaze, ze pewnie tez wyznajesz zasade, ze nie ma innej opcji jak przeprowadzic teraz diete? ;) ale potem znowu sie jakos zawali :P tfuu ...ale tym razem NIE!
Pseutonim :D no jasne, że sobie poradzimy.
a problemy podietkowe zostawimy.. na potem^^
dzisiaj na śn omlet:
3x jajko /240/
pieczarki /10/
masło + oliwa /100/
jabłko /30/
**380
kocham omlet z pieczarkami. mru. ranoudał mi się taki wysoki, że prawie wypłynął z
patelni :D
nie tańcze dziś, nie mam siły- zakwasy plec..ów (jak to się odmienia? o.0) tak czy siak, zaraz się zmuszę do ćwiczeń na nogi :)
Też mam taki problem-jem z nudów, że szczęścia, ze smutku itd :?
A ja muszę się zabrać za stepper... :roll:
Aleee mi się nie chcęęę! :roll:
ech.. ja też zawaliłam niedawno, ale podniosłam się. :-) a skoro ja to zrobiłam, to i Wy dacie radę. =*