-
5 kg za mną 5 kg przede mną
Zaczęłam się odchudzać 28 października. Ważyłam 60,5 przy wzroście 161. Teraz ważę 55, więc jest już lepiej. Ja wiem, że dość długo to chudłam, ale mama i babcia ciągle mnie pilnują żebym nie jadła mniej. Poza tym nie byłam na jakieś diecie 1000 czy 1200, tylko na diecie South Beach. Jadłam ile chciałam, ale tylko to co w jadłospisie. 5,5 kg to jak dla mnie to dużo . No i bez bez żadnych wyrzeczeń. Jednak teraz nie mogę już prawie nic schudnąć. Ograniczyłam kalorie do 800-1200. Ale to nic nie dało! Nie jem po 18 bardzo się pilnuję. A teraz mam jeszcze problem żeby zjeść więcej niż 800 kcal! Bo mam na przykład cały talerz brokuł i to ma 100 kcal w sumie (jak obliczyłam). Po tym czuję się tak obżarta, że nie mam już ochoty więcej zjeść. I nie chce w siebie więcej na siłę wpychać, aby żołądka nie rozpychać. Bo i tak już wtedy jest mi ciężko. Przed dietą tyle jadłam i mogłam zjeść tego w kilogramach! Dwie tabliczki czekolady, albo całe pudełko kilogramowych lodów. A teraz?? I przy tym wszystkim nie czuję się zmęczona. Nie chce jeść mniej niż 800 kcal, ponieważ nie chce się zagłodzić! Dajcie jakieś pomysły!
-
NAJWAŻNIEJSZE - dolny próg ustaw sobie 1000kcal, pomyśl o tym co będzie po diecie..
tak czy siak, Ty sobie zdajesz sprawę, że do końca życia będziesz musiała być na nieskowęglowodanówce, bo inaczej czeka Cię jo-jo?
jeśli masz taki problem z brokułami, to jedz o 1/2 mniejszą porcję + ryba/mięso
nie chudnisz, bo byc może brak Ci witamin.. opisz przykładowy jadłospis.
na dietach niskowęglowodanowych <czyli też SB> chudnie się jedynie z nadwagi.. i Ty sie o tym przekonałaś. może najwyższy czas wprowadzić dietę ZBILANSOWANĄ <nie, to nie jest 'normalnie' jedzienie, ale w malych ilosciach> + duużo ruchu. dla mnie innej furtki nie ma niestety.
a tak w ogóle - witam na diecie
-
Jem więc tak
Co dzisiaj zjadłam:
Śniadanie
Ten brokuł co pisałam (bo został od wczoraj, a nie miałam ochoty go wtedy jeść), bylo go sporo bardzo lubię brokuły,kalafiory itp = ok 100 kcal
II Sniadanie
bułka graham = 100 kcal
plasterek szynki = 30 kcal
ogórek kiszony = 6 kcal
Obiad - trochę śmieszny, ale nie miałam czasu na nic lepszego, pozatym nie byłam w tym czasie w domu.
Jogurt pitny naturalny = 165 kcal
2 chlebki Wasa - 57 kcal
Podwieczorek
Jabłko = 36 kcal
4 cukierki light :P = 56 kcal
Kolacja
Niecały jogurt = 745 kcal
Poza tym całkiem dobrze mi się żyło na SB. Nie cierpiałam, że nie jadłam ziemniaków, jasnego chleba i bananów.
-
Waga drgnęła
Dzisiaj się zważyłam i 54,5 ostatnio było 55,5, więc 1 kg stracony! Jeszce tylko 4,5 przede mną. Dzisiaj nędzne 644 kcal. <załamka> Chyba żeby podbić kalorie będę musiała jeść słodycze, bo tylko po nich nie jestem od razu najedzona. :P
-
Tylko dopijaj do tysiaka.
Gratuluje straconego kilograma
A uda to masz szczuplutkie... Zazdroszczę. Chciałabym mieć tyle cm w udach, co ty
Ale pewnie przy takiej wadze, jak ty będę miała góra 54 cm
-
moze spruboj jesc rzeczy bardziej kaloryczne a mniejsze objetosciowo
brokuly sa bardzo zapychajace ale np jak zjesz na obiad ryz z warzywkami i piersia z kurczaka to podbijesz kcal
nie jedz tak malo bo dopadnie cie jojo aj tez swojego czsu jadlam 800kcal( jakies 3 lata temu i jojo odezwalo sie teraz)
pozdrawiam
-
tylko nie dobijaj słodyczami!
już lepiej orzechy, suszone owoce.
no jest tyle sposobów by smacznie i zdrowo nabić kalorii ;p
ja bym z tym nie miała najmniejszego problemu
-
ja tez nie mam problemuz niejedzeniem a z jedzeniem aj zjem wszystko nawet jak nie lubie ajak mam anpad to byle cos jesc niewazne co
-
Alessaaa, ja to samo.
moge wtedy jeść nawet to, czego normalnie nie lubie ;/
-
...
tyle ze ja mam problem z jedzeniem na zapas, czyli czuję się już najedzona i mam coś jeszce zjeść to nie umiem się przełamać. Boję się, że mi się rozszerzy żołądek... ;P:P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki