Jestem chora więc kary sobie nie zrobię Jednakże masz rację Hellenko zastosuję to na przyszłość, choć mam nadzieję, że za wielu potknięc nie bedzie (: :3

Trzeba się uczyć na własnych błędach, a raczej- na cudzych.
1500 razy czytałam historie osób, które stosowały dietę, a potem się objadały. Wynik/morał u większości ten sam objadam się = jestem beznadziejna/y, gruba/y. A ja powtarzam te błędy, ucze sie dopiero na wlasnych bledach. Chcę osiągnąć perfekcję.
Bo tak w sumie to lubię grubasów, bo większość jest wesoła i przyjazna. =D Ale nienawidze tluszczu na sobie. Jestem egoistka. No bo ja chce wygladac inaczej. Nie patrze na ludzi przez pryzmat wygladu... ale sama sie musze zmienic. :3 Muszę, nie ma innej opcji! Bo tak już bym dawno zrezygnowała po tylu potknieciach, m-u-s-z-ę.
Ciaglę jednak mi nie wychodzi i tak tworzy się błędne koło. Mogę być na diecie 1000 lat i moze i się nie udać. A tak naprawdę wystarczy pół roku zawzięcia się i będę szczupła Tylko ze ja sie boje pol roku, zawsze za dlugo, zawsze przejadam sie usprawiedliwaiajac sie "przyspieszaniem metabolizmu" i slowami "mialam okres", "to mama mnie przekarmiala i dlatego mam taki apetyt", a pol roku mija.. mija rok.. mija potora roku! Jeeeny.

w ogole tyle czytam o jedzeniu, ze juz mam zryta psychike
Mama obrala mi kilka kiwi i zmusilai do zjedzenia o 19, a wyczytalam ze fruktoza po 14 oklada sie w tluszcz. Wiec potem wciaz mialam dola. Jeny, nie chcę tak, co dopiero po odchudzaniu będzie? koooszmar.