Dzisiaj nie policzyłam kalorii i troszke przedobrzyłam, troszkę mnie wzięło na słodką konfiturę Więc dzień diety zaliczam do takiej sobie
za pół godzinki ćwiczonka
Właśnie się skapnęłam, że codziennie zaczynam w domu rozmowy o jedzeniu, kaloriach, tłuszczu na brzuchu itp. itd. co za obsesja! postaram się o tym mówić jak najmniej, uhh