-
czarnuh OK trzymamy sztamę
cieszę się, że mam sprzymierzeńca w krainie 70-siątek
jesteśmy wytrwałe i damy sobie radę 
wisionaaa Jadłam czasami słodkie, zdarzył mi się czasem kisiel albo kawałek piernika
ale ogólnie słodkiego praktycznie nie było na mojej diecie. jak chudłam w oczach to byłam przekonana, że nigdy już nie przytyję, bo mam taaakaą silną wole.. haha.. jasne...to przychodzi z nienacka:P
po prostu olewałam to, że podjadałam np. "niewinne" parę łyzeczek jogurtu owocowego, albo podgryzłam pieroga przechodząc obok kuchni itd. podjadanie mnie zgubiło - chciałam wiecej... i tak oto potem jadłam wszystko co wpadło mi w recę(szkoda, że to nie działa na warzywa:P) np. te nieszczęsne ciasta, czekolady...
Czy cwiczyłam? owszem, na poczaku biegałam, potem się wzięłam za stepper, ale ograniczenie kalorii było kluczową sprawą
Tabaka Umiar to chyba najważniejsze słowo w odchudzaniu
tak naprawdę to mozemy jeść wszystko po diecie tylko byleby nigdy o nim nie zapominać
(pomijając tłuste czwartki itp.
)
A teraz dziewczyny mój tłuszcz ku przestrodze nie przejadajcie się nigdy.
zakazuję!
uno - fałda na plecach gdy się trochę wygnę
dos -tzw. boczek "uświetniony" rozstępami, a fu
tres - tłuszcz brzuszny z przodu, ohyda aj noł it
quatro - to samo złapane w brutalny sposób 
2 dzin diety poszedł podobnie jak poprzedni, był łyk sprite, zamist dropsów łyżeczka dżemu
znowu podjadam :[ ale walczę
oczywiście ćwiczyłam również, wiec moze się spaliło
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki