-
A dlatego tak sądzimy, że w temacie, jak dobrze rozszyfrowałam, masz, że anoreksja jest twoją jedyną nadzieją.
-
-
wiesz co...
jak to czytam to nie wiem czy mam sie smiac czy mam plakac...;/
piszesz ze nie jesz a jak juz zjesz to idziesz do kibla
oszukujesz rodzicow i sama siebie - nie czarujmy sie
przeczyszczasz sie (a to tez bulimia)
piszesz ze ana to Twoj "ratunek" wszedzie widze thinspiracje hasla any...
popiepram poprzedniczki
wsparcie znajdziesz na 100% ale przejzyj na oczy, Ty nie chcesz sie leczyc tak Ci jest wygodnie jak jest...(przynajmniej ja to tak odbieram)
ja mam bulimie juz kilka ladnych lat i wiem ze jakbys chciala sie pozbyc tego badziewia to bys robila wszystko zeby to zrobic, zeby wyzdrowiec.
tez nie mowilam rodzicom, bo po co? wiem jakby sie to skonczylo w moim przypadku... klotnia...
sama musisz sie zastanowic czy chcesz tak zyc, niszczyc sie od srodka...
jeszcze troche i siadzie Ci cera, wlosy paznokcie, zniknie Ci okres... bedzie obsesja wagi (z reszta juz jest), kazda kcal dokladnie wyliczona.. to jest bledne kolo... w koncu psycha Ci siadzie przytyjesz i dalej bedziesz fazowala i sie wariacko i desperacko odchudzala...
ale czy jest sens?
nie lepiej zdrowo? i na zawsze?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki