Kto by nie chciał :)
Wersja do druku
Kto by nie chciał :)
Ja bym chciała, żeby ze mnie całkiem zlatywały :) .
Wczoraj leżę i patrzę na swoje uda...są mniejsze, niż rok temu...Jestem taka...inna jakaś :)
Grzibcio - to zabrzmialo jak pro-mia :P:P:P:P
Tabaka - dieta robi swoje:P wyobraz sobie ze bedzie jeszcze lepiej:P
Ja nie jestem pro-mia, ale po prostu mi się zwróciło :D ZdarzaSię. Nic...:P
Pewnie, że będzie lepiej :)
Niby mała różnica między 65,8kg a 66,4kg, ale nawet nie wiecie, jak się cieszę, że zobaczyłam 65, te 800g zrzuci się, i bd czekać na 64 :) Ale jestem zmotywowana :)
Aż zazdroszczę :) ja od 1,5 tygodnia stoje na 64 kg.
wiem ze nie napisalam to do Grzibcio
wiem jak to czasami bywa... ehh te rewolucje ...
kazdy spadek wagi cieszy ;]
Hej Tabaka ;)...ladnie Ci idzie dietka :)
no, nawet spadek kilograma cieszy, pamietaj jak na samym poczatku diety zobaczylam, ze mi ubylo wagi to bylam cala happy :D
Huhuhuh^^ Superaście :D Dla mnie najfajniejsze w chudnięciu jest to, że jest taka duża różnica, kiedy się ćwiczy ;) A spadające spodnie to już szczyt radości :D
Świetnie, tjaa...
Dużo mi nie przybędzie, jak już jadła nie bd (po 18.00)...
Ale i tak zwaliłam chyba...
od 11.00 do 18.00:
- szarlotka,
- 2 kromki chleba ciemnego z warzywami,
- lód big toffi,
Kościół, i przed chwilą:
- jajecznica na maśle 2 jjka,
- kromka ciemnego chleba z masłem,
- kromka białego chleba z masłem,
- big fruit,
- kawałek szarlotki...
Żal.pl
kcal: 1320?! Jak to?...coś za mało wyszło...pewnie jest z 1500, bo 1300 to niemożliwe...
Nie jest tak zle ;).I tak ponizej zapotrzbowania to ok.
ja sie najlepiej czuję jak mi kości biodrowe wystają.. nie wiem czemu ;p
i Jak mi się brzuch spłaszcza i uda robią sie mniejsze (albo jędrniejsze przynajmniej mi się tak wydaje zawsze ;p)
No, nie narzekaj, jest spoko. Nie zeżarłaś połowy lodówki, a się pięknie umiesz powstrzymać po 18 :D
Vero, może masz ty i rację :) Faktycznie, po 18 nie jadłam. Mimo, że mi się chceee...
Devise - tobie to chyba i tak już wszystko sterczy :P chudzielcze :D ;)
Łojojoj, przyszalałam...
Rano ostro zaspałam, nie miałam więc czasu, by zjeść śniadanie :/. Cały dzień więc pchałam węgle z węglowodorami, a teraz czuję, jak mi flaki puchną :/. Chyba sobie odpuszcze jedzenie już dzisiaj..
- pączek,
- paluch mały serowo-ziołowy,
- bułka z dynią,
- 3 ciasteczka francuskie,
- jabłko (wow!),
- 2 kawałki takiej giga buły drożdżowej z serem + mleko...
Już jest z 1500kcal. Dziękuję.
Aha, ale za to biegałam na 2km + przejechałam rowerem 4km...
Bolą mnie flaaakii od tych dobroci!!! :/
Snuffie, może zjedz coś lekkiego jeszcze po południu? Ja dziś też poszalałam - wżarłam całą czekoladę :? Teraz pokutuję... Ale na kolację jeszcze coś zjem :D
Biedne Twe flaki ;)
Ja byłam w kinie o oczywiście bez popcornu + coli się nie obyło.
Jutro będzie lepiej ;)
oj, mi po końskich ilościach weglowodanów to też po prostu flaki wysiadaja ^^
ale nie było źle.
może torche zbyt 'bułkowo' ale to tam :)
teraz dawaj jakieś herbatki może.
powinno pomóc na obolałe kiszki :)
hah, puściło - to poszłam żreć dalej :/
ze 2000kcal
Dupa, ale nic.
Książe mi dzisiaj oznajmił, że od pt trenujemy bieganie, i nie ma zmiłuj się :P
Fajnego masz tego Księcia ;) Ja też bym chciała sobie z kimś pobiegać <marzy> ;)
...ja tez bym chciala z kims, bo tak to sama zawsze biegalam.Chyba musze kumpele wyciagnac na bieganie :D, ale pewnie jej sie nie bedzie chcialo ;).
a ja jestem taka samosia i biegam sama własnym ślimaczym tempem bez narzekań innych.
ha!
ale Księciu będzie Cię pilnował, z tym fajniej :D
a ja wole z kimś! :D jakoś tak raźniej. Sama biegać się...wstydzę? Coś w tym stylu. Ale trzeba będzie się przełamać i zacząć, bo lato się zbliża, a kumpeli coś nie umiem już namówić :|
Tabaka, a ten Twój Książę to rzeczywiście fajny :D już nie będzie żadnego 'zmiłuj' przy tym bieganiu :D
Ja prawdopodobnie zaczynam biegać od czerwca i myślę, że będę sama biegać... Z mp3 żeby przyjemniej było :P Tabaka pisz jak idzie Ci bieganie ;)
ja też jeżdżę na rowerze z mp3, ale ostatnio robi mi się trochę samotno...
No i się smaej tak wychodzić nie chce no nie?
Niby ma się te koleżanki a one wszystkie chude i leniwe xD
No, bieganie rozpocznę od pt. Jjej, na nic nie mam czasu, dziś był egzamin do bierzmowania (zdałam:)), w najbliższych dniach 10 000 popraw...
Zjadłam puki co:
-2,5 bułki z serem i warzywami (6.00, 11.30, 14.00)
- a zaraz lecę na mamusine zacierki na mleku :)
Aktywność:
- 4km rowerem,
- 5km piechotką
oż! jakaś Ty aktywna!
Do szkoły i spowrotem - rower; po mieście i z czercza - piechotka. Trrt, trrt i jest :) Ale to jak na mnie i tak mała aktywność...
http://www.etorebka.pl/s03.php?f=0036 - spoko torebka
Ale by mi nie pasowała.
Bo...
Jestem..
Zbyt...
Duża...
A takie torby najlepiej pasują chudzielcom :(
Phi!! Chudzielcom?!?!? Co jak co, ale panie o większych gabarytach podobno nie powinny nosić jedynie malutkich torebek (to nie jest moje zdanie, a jakiejś nieznanej stylistki - możecie się nie zgadzać ;) )
primo: nie masz dużych gabarytów
secundo: to nie jest mała torebka.
Gdzież problem? ;)
No z taką torebką to Kate Moss dobrze wygląda, albo jakaś panna Olsen...
A ja właśnie zjadłam kawał ciacha orzechowego :/. Aż mnie muli... Ciasto, czy wyrzuty sumienia?...
Weź se trochę poćwicz i będzie ok ;)
Zjadłam więc:
- 2,5 bułki z serem i warzywami,
- ciacho,
- te zacierki na mleku
kcal...z 1100, ale czuję się paskudnie...:/... zaraz poćwiczę.
Zaraz sobię wymyslę plan "Od Jutra".
1) Nie jem po 17 (nie bić),
2) 1000kcal (wyjdzie 1300, ale piszę tak, dla motywacji),
3) max 1 bułka dziennie,
4) rzucam słodycze...
A aktywność...chyba z nią i tak nie jest najgorzej...
No, 30min belly dance :)
I znów wrócę do tamtego tematu -> http://haifafashions.blogspot.com/se...max-results=50
Jak ona to do cho.lery robi, że jest tyyyleee grubsza od modelek, i tyyleee od nich ładniejsza? Hę?
Ej, Snuffie, i Tobie nie idzie? :P Idzie, idzie ;) Kiedy się ostatnio ważyłaś, bo coś mi się zdaje, że dawno ;) Z taką aktywnością dziwnym byłoby, gdyby nic nie zleciało :) Trzymaj się :* Ja mam ochotę wpierdzielić wszystkie czekolady, jakie są w domu i cały chleb, no normalnie zaraz odlecę... Czemu jedzenie musi być aż tak przyjemne? :evil:
W moim przypadku aktywność...hmm...nic nie daje. Tj może bieganie po 10km dziennie by coś dało, a tak o to nie. Przy takiej ruchliwości potrafię nawet spoko przytyć...
Normalnie tak mi jest smutno jakoś :( Ja już tak b.chcę być szczupła, być z siebie dumna, być taką ozdóbką szarej ulicy...
To tak długo trwa...Zrzucenie głupiego kilograma...Można oszaleć...
najlepiej kochana waż się co 2 - 3 tygodnie od razu poczujesz się lepiej ;)
i nie załamuj się tylko idź dalej ;)
Pozdrawiam :*
Czuje się okropnie...
Pryszcze, odrosty, cały dzień w tej szmacie (mundurku)...
Kosmetyczka nie ma czasu, do fryzjerki iść nie mam czasu...
Czuje się...brudna...
Mało ruchu...4km rowerem...
Nogi bolą, mało ruchu, głowa boli, za mało ruchu...
Brzuch zbyt duży, wzdęty, tłusta ja...
Zjadłam za mało... Ale to dobrze, raz w życiu wyjdzie za mało...
Puki co:
- 1,5 bułki z serem i ogórkiem (1śn i 2śn)...
kcal: 300...
Weź się w garść ;) Weź sobie kąpiel, najlepiej taką pachnącą, pomaluj paznokietki na nowy kolor, zjedz activię na ten żołądek i do dzieła ;) Wszystkich pozamiatasz ;)