Ja się zgadzam z grzybcio ja jestem na 1200 kcal i czuje się świetnie :)
Wersja do druku
Ja się zgadzam z grzybcio ja jestem na 1200 kcal i czuje się świetnie :)
Jjej... Coś znowu nie mam fazy na jedzenie... Znowu wrócilam do 63kg, moze sobie na strazniku wagi zmienie w koncu, chyba ze juz to zrobiam... Dzis ciezki dzien. Musze posprzatac caaaly dom, poprasowac itd... Troche sie napoce... I standardowo, w domu nic do jedzenia, kasytatus nie zostawil, takze lipa. Boze, jakby nie tesciowa i jej dzemiki czy obiadki, to ja bym z glodu zdechla:D
Patrzcie, wczoraj zjadlam pol kg jogurtu, mozzarelle i chipsy, nie wiem ile, bo tak na spolke. No i jakies tam piwko, lampka wina i co, 63kg :D kalorycznie duzo, objeosciowo malo. I to chyba wlasnie o t objetosc chodzi. Amen.
Ide cos chyba jednak zjem...
Zrobiłam sobie omleta... 2 jajka (po cholerę), z jakims tam koperkiem i z mozarella i z warzywami (farsz taki). No i piekny, jak w restauracji... nie wiem, czy polowe zjadlam. Skapitulowalam. A teraz sidze z mega czkawka :D
Tylko jadłospisy aż żal patrzeć. Tabaka jesz okropnie... :roll:Cytat:
Zamieszczone przez Tabaka
:roll: No bywa... Ale no co zrobic... Nie uiem biansowac diety, chcac jesc i warzyw, i owoce, jajka, sery i jakies tam zboza naraz bym padopodobnie skoczyla 10kg w gore... a ja wiem, ile moge zjesc, by nie utyc i nie byc glodna...
To dobrze że nie przytyłaś ale dietka marnie ;p
http://www.dieta.pl/dietofWeek.asp?id=467 Jutro pogadam o tej dietce ze starszą... wydaje mi się byc dobra, no i co najwazniejsze wegetarianska, wiecmoz na nia przejde... A tego omleta to chyba przez caly dzien bd jadla :D
W 1200kcal już się da tego całkiem sporo wkomponować - masz wakacje, czas coś upichcić, więc nie widzę powodu schodzenia na łatwiznę. A zakupy na tydzień do przodu to chyba by ci rodzice zrobili, nie? Jak już pisałaś że do sklepu daleko...Cytat:
Zamieszczone przez Tabaka
No, może nie jest idealnie, ale całkiem spoko początek dnia.
Wstałam, wypiłam kawkę, zjadłam jabłuszko. Poleciałam z mamą na zakupy (mam kotlety sojowe, makaron ryżowy, krążki ryżowe, jogurty, owocki, warzywka ;)) i jak wróciłam, to zjadłam jogobellę, troszkę musli + jagody i truskawki :).
Kcal puki co: 250-300
No, i popijam pu-erh'a ;) mam amiar pić 3-5 filiżanek dziennie. A zaraz lecę poćwiczyć coś. A później pewnie pojadę na konie :) Wg instruktorki idzie mi świetnie, więc chce mnie zabrać w teren jeee :)
Jeżdżąc konno też spalasz dużo kalorii i jeszcze masz przy tym przyejmność XD
Miłego dnia