Sylenka, nie radzę kimać w kartonie. Zinmo w nocy, jak cholera (dzisiaj z przyjaciółką próbowałyśmy przekimać najierw w parq - nie, bo za ciemno i mokro), na ławce (gdzie są wygodne ławki i byle nie na widoq?), aż w kńcu trafiłyśmy na alejkę. poleżałyśmy z godzinę, ale poszłyśmy do niej do domq...Zamieszczone przez sylenka
teraz lepiej rozumiem bezdomnch
a a propos jedzenia...
to ja mam sposó, żeby ograniczyć jesdzenie..
np. kocham naleśniki. potrafię ich zjeść ok 10, ale ostatnio, to mi ledwo 5 wchodzi..
wystarczy mi, że sama je muszę smażyć, to mi się odechciewa...
pozdrawiam, a w szczególności te dwie świruski :P
PS. a karma dla psów jest faktycznie dobra ;D i jeszcze jedno... jak żeśmy chciały spać na mieście, to zaczęłąm żuć trawę.. a raczej koniczynę z czymś tam.. wyplułam i mi się tak jeść nei chciało :P
Zakładki