Wątek: a gdy apetyt na słodycze niepohamowany

Mam problem. Ostatnio nie umiem opanowac apetytu na slodycze, probowalam sie wpychac arbuz, ale nie pomaga. Nie wiem co mam zrobić... czy macie jakas receptę, albo zeby słodycze mi zbrzydly, albo podajce nazwe jakiegoś produktu słodkiego i niskokalorycznego, bo nie wy3muję. BŁagam o pomoc!!

Hej! jestem nowa , i tak jak ty tesh do nie dawna mialam taki apetyt.Potrafilam dziennie zjadac 3 snikersy 2 paczki delicji 6 lodow i mentosy Ale od trzech dni nie jem poprostu postanowilam sobie ze jezeli chce jakos wygladac i schudnac to mushe zastopowac .Zamiast tego jem b. duzo owocow i łykam chrom , a kiedy ktos je wychodze z pokoju .Nie martw sie poprostu jedz duzo owocow i unikaj stoisk ze slodyczami oraz lodowki

Na pohamowanie apetytu na słodycze trzeba naprawdę silnej motywacji.Mi pomaga myśl, że jeżeli chcę schudnąć muszę odstawić słodycze bo inaczej nic z tego nie wyjdzie...a poza tym chcę się podobać (jak każda z nas), a naprawdę mam sporo męskich obiektów wokół siebie (chodzę do Technikum Budowlanego więc wiadomo o co chodzi).
Ale rzeczywiście chrom organiczny bardzo pomaga (jednak bez silnej woli to nie działa).
Inne środki hamujące apetyt:
- Bio-chrom,
- Biodiet,
- Chitochrom,
- Chromdiet,
- Chrom plus.
Apetyt hamują również środki z zawartością efedryny, kofeiny, teofiliny, naryngeniny.
Ale pamiętajcie, że skuteczność środków odchudzających zależy od indywidualnych cech dltaego na jednych działają a na drugich nie.
Papatki i powodzenia!

Słodycze chyba nie potrafią zbrzydnąć ...
Ale można walczyć z obżarstwem inaczej
Kiedy czujesz, że musisz zjeść coś słodkiego, to polecam :

- garść muesli ******S Dr Oetker (orzechowego albo czekoladowego)
- Milky Waya (coś około 130 kcal)
- herbatniki Bebe (takie malutkie)
- małego Prince Polo
- kawałek ciasta owocowego z cukierni
- jogurcik !

Mam nadzieję że uda ci się zwyciężyć ze słoydczami. Ja mam swój sprawdzony sposób. Kupiłam niedawno paczkę draży mlecznych, i codziennie zjadam kilka - 4 albo 5. Niby malutko, ale czuję słodki smak i już nie musze sięgać po nic więcej !

hm, na trabletki sobie nie moge pozwoklic.. ale chyba znalazlam sposob. Jem jednego loda dziennie BIG MILKA, albo sniezynke smietankowa a jak chce wiecej slodkiego jem arbuza, arbuz chyba nie jest bardzo kaloryczny...?

JA tez mam ogormny apetyt na słodycze, no coz musze sie z tym juz pogodzic.
Kiedys obrzydziłam sobie zycie na słodycze, ale to trwało tylko albo az (zalezy dla kogo) 3 tygodnie.
Co zrobilam? Zjadlam ogorm słodyczy, a potem było mi tak niedobrze(ale nie zwymiotowałam - przecierpiałam) i nie miałam ochoty na słodkie, bo jak sobie przypominałam jak sie xle czułam po słodyczach to znow mi sie robilo źle.....
no ale coz wrocilo mi to z powrotem.
wtedy w ten nieszczesny dzien zjadłam rano sniadanie: serek homog. 2 kromki chleba z kremem czekoladowym, potem zjadłam 2 kawałki ciasta z lukrem, potem były 2 batony czekoladowe, paczka delicji, paczka goszkow (drazy), obiad parowance 9buchty dorżdzowe) z polewa (smietana, cukier i cukier waniliowy0, a potem jeszcze zjadłam ciastka kruche przekładane dzemem zrobione przez mnie. Ten dzien był okropny.
nie wiem co mi ssie wtedy stało,,a le az wstyd o tym pisac ale naprawde to zjadłam. Teraz jem mniej słodyczy,
Casem bywaja 2-3 dni ze nie zjem niczego słodkiego....
A jesli o inne cosik słodkiego
to polecam płatki psZenne FRUTNES z biedronki maja tylko 139 kal w 100g. paczka ma 250g.
wiec czasem jak mam ochote np. na paczke wafelkow 350g to wole kupic te płatki. I sa duzooo zdrowsze od tych wafli.
POZDRAWIAM WSZYSTKIM
ZYCZE SUKCESOW
PA
PA

Ja polecam żucie wielkiej, owocowej gumy balonowej, albo lizanie lizaka

gdzies czytalam, ze nie powinno sie zuc gumy... bo wtedy slinianki zaczynaja pracowac i wiadomo... ale to juz jak kto woli

Wiesz, to zalezy, mnie to np pomaga i to bardzo

ja polecam owoce. naprawde napychaja 2x b. niz slodycze..