po prostu nie zadaję się z moimi "rówieśnikami", bo to banda bachorów bez osobowości - za to każdą wolną chwilę w szkole spędzałam z najstarszymi klasami,a od września juz ich nie będzie.

noo wiem, że można się spotykać po szkole, ale u nich będą
nowi znajomi, inne problemy

bue. może troszkę przesadzam ^^ ale i tak będę ryczała przy pożegnaniu jak bóbr.