Wątek: a jednak się odchudzam

Oj Kochana... Ja też zwątpiłam [jak widać] już dość sporo czasu temu. Ale od soboty zaczne chyba od nowa. Mi raczej nie przybyło, przynajmniej tego nie czuję.


Pozdrawiam =)

Czarnuh! *zawał*
Sjuper jak można jeść budyń
Lacha bieracha sie w garsciacha i zrzucacha tluszczacha ależ mi dymi czacha

Ja tej, dwa dni mnie nie ma, a tu takie zmiany Sjuper, jak zawsze trzymam kciuki
Czarnuh, aaaaaaaaaaaa^^!!!
Grubcia, masz coś do budyniu?! :>

mam!
Nienawidze budyniu

he ja tez nie i to chyba dobrze bo raczej ma sporo kalorii

Sporo kalorii to ma smalec Proszę mi tu nikogo do budyniu nie zniechęcać, bo to przecież dobre jest - skrobia i mleko, można posłodzić słodzikiem i jest bosko.
Sjuper, jak tam, hę? ;>

No to ja daje kopa takiego motywujacego hehe
Jestem tu pierwszy raz u ciebie
Ale mam zamiar cie wspierac
Jak chcesz to zagadaj na gadu)
No to milego dnia

skrobia *krzyczy i chowa się za kiecką mamy*

Budyń tez jedzenie, jakoś trzeba sobie osłodzić życie
Wczoraj wpieprzyłam dżemu
coraz mizerniej widzę to odchudzanie

Znowu rano 75,9 kg.. Zaczyna mi się to nie podobać

Sjuper, skuńcz tak pisać!!! Bo łopatą w łeb :P
Ja się nie lubię ważyć tak często, bo wtedy to mnie zniechęca.
Trzym się i nie wpierdalaj tego dżemu xD