Wątek: a jednak się odchudzam

na wage stawaj raz na tydzień rano :P to dopiero zobaczysz rezultat no czasami radze co dwa tygodnie.

Zamieszczone przez czarnuh

Oj Kochana... Ja też zwątpiłam [jak widać] już dość sporo czasu temu. Ale od soboty zaczne chyba od nowa. Mi raczej nie przybyło, przynajmniej tego nie czuję.


Pozdrawiam =)

a ja byłam na forum dosyć często i mi przybyło, trudno (:


Chociaż Tobie nie przybyło

wracaj, bo już się niecierpliwimy

Zamieszczone przez vero

Trzym się i nie wpierdalaj tego dżemu xD

pierdzielnij mnie łopatą bo znowu to samo xD

Zamieszczone przez Princesss

na wage stawaj raz na tydzień rano

w kilka dni moje 74kg zamieniło się w więcej kilosów, więc narazie czuję przymus ważenia się (:


hmmm albo może zmierzę swoje kolosalne wymiary cm i oleję wagę

waga poleci to na pewno nie tluszcz... musialabys jesc po 5000 kcal dziennie a to bylby wyczym no zalegajace zarcie i woda... poleci nei martw sie

jak ważyłam się codziennie to byłam strasznie wkurzona teraz będe się ważyć max. ra na tydzień ;] najlepiej co 10 dni ;p

Jak idzie?

a ja czytałam opinie ludzie, którzy schudli dużo [nawet ok.. 50kg!] ze codzienne stawanie na wage daje powera, kazdy gram mniej to motywacja..

i ja tez bede sie wazyla codzienne. moze bedzie łatwiej się kontrolować.

dziś 75,7kg ale wstałam o 10:40 więc pewnie odwodniłam się o dwa deko :P. wczoraj wpieprzyłam słodkiego, dzisiaj również to zrobię, już zaczęłam z czekoladą <3 jutro znowu mi waga podskoczy, ale nie ma jak codzienna kontrola, zbiję zaraz tą wagę.... niby kończe dziś 17 lat a za wesoło mi nie jest... zamknęłabym się w szafie z torba słodyczy

sto lat sto lat i sto kilo minus


zawsze tą torbę słodyczy możesz oddać mnie, jestem ostatnio wszystkożerna.

ja wolę karnet na minus 100kg np. teraz odejmę sobie 20kg i zostanie mi 80kg do wykorzystania przy następnym utyciu
a słodycze chętnie Ci oddam <3

kurde, ale się zasłodziłam

systkiego naj w urodzinki możesz zgrzeszyć sobie

senk U

no i zaszalałam, hehe
zjadłam pół czekolady,
paczuchę malych rogalików z nadzieniem jabłkowym i bez nadzienia(takie dziwne były z podsmakiem budyniu xD), które pomaczałam w dżemie truskawkowym...
i zjadłam dwa kawały torciwa(dużo bitej śmietany i kiwi na wierzchu)

ale walić to, mam urodziny xD

próbowałam depilowac nogę woskiem, ale jak zwykle wyszła mi połowa łydek bo miałam już doswyć, więc po niektórych stronach mam włochate yeti, a po innych gładko;d łeh...