Ja nie skomentuję, ale poczekam jak wrócisz tu z mega jo-joem po takim głodzeniu organizmu...
Ja nie skomentuję, ale poczekam jak wrócisz tu z mega jo-joem po takim głodzeniu organizmu...
dobrze... nie bedzie mnie przez pare dni bo wyjezdzam napisze co i jak za pare dni
ja zgadzam sie z Madzia...
wróciłam
waga; 53,2
uczucie głodu: 0
aktualnie jadę 50 dni bez słodyczy w sumie już 49
mimo że nie popieracie mojej diety wasze 'opinie' jakos mi pomagaja w tym co zamierzyłam zamiast skierowac na dobra droge z dzienna dawka 1200 kcal.
dzisiaj zjadłam 300kcal. i mogą mi włosy powypadac szczerze powiedziawszy ale zamierzam byc szczupla mimo tego
No to woda ci już zleciała . Zaczniesz za chwilę spalać mięśnie.
waga: 51 ;]
Narazie postaram się 50 do konca tyg
A co do jedzenia.
Inaczej jem;P
Dzisiaj np zjadłam ok. 15g. platkow fitness +woda z mlekiem
i wypiałam jakiś sok z marchwią, truskawkami i czymś jeszcze))
Nie czuję wcale głodu.
A co do tego że porzucę taką dietę to zależy od własnych sił.
Na dzis np robiłam spagetti. I nie zamierzam ich jeśc.
W sumie trochę musialam sprobowac ale to raz.
I dalej zeero słodyczy
rano ważyłam 50.6 a po MOIM sniadaniu i obiedzie 50.9 O.o
Czyli prawie 51.
Więc można uznac że waga stoi
Najbardziej się boje niedzieli bo wyjazd na babcine urodzinki mam
Buuu. Trzeba będzie udac że brzuch boli.;]
A co do tych PRZECIW mojej diecie.
Nie rzucam sie dalej na jedzenie. I broń boże nie mam jo-jo
Zakładki