AJ sie dzisja nawet nie bede spowidać... POczkema jush dotej mojej kapuścianej bo teraz są urodziny mojej siostty i co nóż przychodzą jakieś babcie srabcie, ciotki klotki i tylko by żarły,.. a ja razem z nimi :oops: :oops:
Wersja do druku
AJ sie dzisja nawet nie bede spowidać... POczkema jush dotej mojej kapuścianej bo teraz są urodziny mojej siostty i co nóż przychodzą jakieś babcie srabcie, ciotki klotki i tylko by żarły,.. a ja razem z nimi :oops: :oops:
hehe napewno nie zdazysz bo ci zjedza :D :lol:
thx mam komplesy ale najgorsze jest właśnie to że ja jush zdązyłam... ja sie dizisja chyba na serio wyżygam.. O a mam pyatnie troche głupie i pewnie wam sie wyda ze jestem jakąś idiotka ale tak z ciekawosci pytam: czy któraś z Was prowokowała u siebie wymioty??
Wcale nie jest takie głupie, wiele nastolatek to robi....ja raz w zyciu byłam taka pijana, ze szok, jeszcze mielismy doła [zkumpelom zerwal chlopak, ciala sie wieszac i wogóle] nazarlam sie bo to byly urodzinki kumpeli [fajny dostala prezent od chloapaka nie?] i tak sie nazarlam sze szok [2300kcal] i poprostu zle mi bylo no i nie wiem tak jakos wyszlo....
Ja strasznie nienawidzę wymiotowac :(:(
Dlatego ja nigdy nie prowokowałam wymiotów, ale jakby był sposób na czarodziejskie bezbolesne i przyjemne pozbywanie się z pełnego brzuszka, to by nie było forum grubasków :):)Dlatego nie ma innego sposobu niż nie jeść tyle, żeby potem mieć wyrzuty sumienia i chcieć wymiotowac- wiem że to okrutne, wiem! :)
pozdrówka
Mam -kompleksy a czy to było bardzo obrzydliwe?/.... i wogóle takie nieprzyjemne pewnie... :? :?
Wiesz, mi to wtedy nie przeszkadzało, wazne zeby pozbyc sie zarcia [ tak wtedy myslalam] ale to tylko psuje sie organizm :arrow: Noo czy to obrzydliwe, tak wiadomo, wkladanie palców jak najdalej do gęby nie jest przyjemne...
Wiesz nie radzilabym ci tego robic to naprawde nie jest przyjemne a ponosi jeszcze gorsze konsekwencje. np mozesz pózniej cierpiec na bulimie, alebo jeszcze cos gorszego. Ja nienawidze wymiotowac, brzydze sie tego.
Dzisiaj miałam straszna załamke... Popłakałam się w łazience, kiedy próbowałam zwymiotować... na szczęsice tego nie zrobiłam, ale było blisko... Boze tak siebie nienawidze!! Jush nie potrafie spojzreć w lustro i podziwiać się, że jestem cszczupła, ąłdna... bo wiem ze tak nie jest...Jestem starszny grubasem, brzych mi sterczy, uda jush sie łączą ... POprostu nienawidze siebie... DLACZEGO ZYCIE JEST TAKIE niesprawiedi]liwe... jedni dostają szczupłą sylwetke i nie muszą się męczyć a ja robie to pzrez całe rzycie..:(... Moje życie ciągle kręci się wokół diet... OD 2 lat to koło sę kręci... Nie potrafie jush cieszyć się jedzeniem.. ja tylko zaspakajam głod, a potem czuje ogromne wyrzuty sumienia.. JA nei umeim tak zyć... nie chce:(....
O nie bede cie pocieszac...Poprostu ja tu juz od teraz widze raporty pełne optymizmu, pozadnej diety i cwiczen !! :twisted: