Szczesciary jestescie. Ja swoj pierwszy dzien w LO wspominam tragicznie. Klasa, wychowawczyni, szkola - wszystko do dupy. Bez psychologa sie nie obylo. Teraz rozpoczelam drugi rok nauki w tej szkole i co najgorsze, dalej nie jestem w stanie powiedziec o niej nic dobrego. Naprawde zazdroszcze wam