Co od tego miodziku to ja się nie przkonałam ani troche :? Tymbardziej że matka dała mi kiedyś do picia gorącemleko (którego tez nienawidze) z miodem jak byłam chora.Dwie godziny siedziałam nad nim i go nie wypiłam :shock:
Wersja do druku
Co od tego miodziku to ja się nie przkonałam ani troche :? Tymbardziej że matka dała mi kiedyś do picia gorącemleko (którego tez nienawidze) z miodem jak byłam chora.Dwie godziny siedziałam nad nim i go nie wypiłam :shock:
Ja tez sie boje banana z miodem łączyc...
No ja wiem, że połączenie miodu z bananem troszkę dziwnie brzmi i wygląda (może i jest to dietetyczne samobójstwo, ale tak praktycznie to witaminki też ma - bo banan raczej nie niweluje wartości odżywczych miodu, tak jak np. zbyt gorące mleko :) ), ale to jest na serio smaczne.. Jak któraś się jednak skusi to dajcie znać o wrażeniach smakowych, bo ciekawa jestem, czy tylko ja preferuję takie "wynalazki", czy dla innych też są jadalne.. Wiecie, jeśli się boicie to zawsze można posmarować tylko kawałeczek chlebka i dać 1 plasterek banana, przy okazji jak będziecie jeść ten owoc - chlebek do następnego posiłku nie wyschnie bez tego urwanego kawałka :lol:
Co do niejedzenia słodyczy, to ja od września jestem prawie że "abstynentką" - wyjątkiem były moje urodzinki pod koniec października, gdzie kazano mi zjeść kawałek ciasta cappucino (po którym mnie zamuliło i które w sumie nie było za smaczne) i wczorajszego dnia, kiedy postanowiłam spróbować, jak zareaguję na smak słodyczy i odkroiłam sobie pół Milky-Waya.. Jaki był efekt? To było zdecydowanie ZA SŁODKIE i jednak nie wracam do jedzenia słodyczy (mimo postanowienia noworocznego, że mogę sobie od czasu do czasu pozwolić). Mój organizm po prostu się już przezwyczaił, że wystarczająco słodkie jest jabłko, mandarynka czy jogurt owocowy..
A co do samego chlebka z miodkiem, to może się skuszę, ale cieniutką warstewkę, żeby mnie znowu nie zmuliło :D
Pozdrowionka!
I tu moge powiedzieć, ze mnie czekolada juz tak nie podnieca <lol2>Cytat:
Zamieszczone przez ifa611
A mnie podnieca GORZKA, słodka wywołuje u mnie skrzywienia gęby :o Właściwie, bez ciast mogłabym żyć, ale jeszcze nie żyję :oops:
A w jaki sposób przyrządza się "samobójstwo"? Smaruje się chlebek miodem i kładzie się plastrek banana czy kładzie się plasterek banana i polewa miodem? A może i to, i to? :lol: Mogę spróbować na wszystkie sposoby, jak już sie zabijać, to porządnie :lol: :lol: :lol: :lol:
no ja najpierw smarowałam miodkiem, później kładłam banana, ale to już zależy, jak komu bardziej podpasuje :lol:
Najlepsza gorzka jest wedla :D
Z polskich to rzeczywiście Wedla, ale tak w ogóle to tatuś mi przywozi z Austrii gorzką i ona rządzi :D Ma takie malutkie kosteczki, jest super :D
ja kocham biala milke... niebianska rozkosz w ustach :lol:
Milka to ta strzelająca :roll:
[color=#408080]Jadłam Milkę strzelającą, ale ciemną... Biała też jest? Pytam z czystej ciekawości, i tak nie przepadam za białą :roll: , no i w ogóle jem tylko gorzką.[/color
łąciata jest :D i taka jadłam :D łaciata normalna tez jest pyszna :D
kurcze m-k jak ty zachowujesz swoja wage jak ty tyle pysznosci ciagle jesz kja tylko na postach widze :P ehh :):* pozdrowka
Normalnie ja niecierpie gorzkiej czkolady :shock: Uwielbiam truflową biało-czarna mleczną z orzechami i inne pryszności :D
tez niezabardzo lubie gorzka, ale ona jakos tak bardziejh zapycha żołądek nei zauwazylyscie? ja tam lubie jakas dobra nadziewana slodziutką mmm.. :)
Ekm dagik chce upomniec ze nie jadłam słodyczy od 4 miechów....dzis mija, no nie liczac gum, ja poprostu znam sie na tym rynku, wiadomo kiedys jadłam :lol:
łoł :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
zaraz w kompleksy wpadne! :D
m-k pogadamy jak mnie pobijesz :lol: 10 mieśków 8)
Ej no bez jaj tyle to ja nwet nei chcem, :P
a ja nie jadłam od... kilku dni... :( a do tego moja miłośc życia powiedziała że "Chyba powinnaś przytyć z 3 kg... bo niedługo znikniesz" więc... kurde..załamka..i się dziś w ramach załamania (żeby nie było żę robię co chce:P ) zaczęłam opychać miodem i musli... :P pewnie i tak zaraz przeze mie "przeleci" ale JAK TAK MOŻNA <ściana>
Melinko a te 10 miesięcy to było bez żadnego wyjątku? I pod pojęciem słodycze rozumiesz też paluszki, chipsy i krakersy, czy to już nie? Bo np. taki popcorn robiony bez tłuszczu (tzn. w maszynce) to według mnie się do słodyczy nie wlicza, ale wszelkie chipsy itp (chociaz słone) to już tak..
Ja nie jem od 5 miesięcy tego wszystkiego - poza popcornem, który sobie przyrządziłam w w/w maszynce 2 lub 3 razy - zrobiłam 2 wyjątki, w pierwszym wypadku nie z własnej woli (kawałek ciasta), w drugim z ciekawości pół Milky-waya (który mi nie smakował w ogóle..).
A co do czekolad, to dla mnie najlepsza była (kiedyyś..) gorzka Wedla, mleczna Milki, Wedla lub przywożona z Niemiec/Czech, z orzechami Alpen Gold (jedna w zielonym opakowaniu, druga w czerwonawym z orzechami laskowymi w całości) lub Milka i ogólnie sporo z tej ostatniej firmy.
Ise, będzie dobrze - najważniejsze, żebyś ty dobrze się czuła, inni niech będą na drugim miejscu :)
Poprocorn nie wiem czy sie zalicza do słodyczy ale nie uwazam go za odpowiedny składnik diety, tak bez tluszcze nawet... nie wiem cemu...
Ja słodyczy wogóle no nielicząc gum do żucia bez cukru 8) Tak ani popcornu ani paluszków chipsów i inyych takich :D Nawet kawałeczka ciasta nie zjadłam. 8) No i jestem z siebie dumna.A teraz niemoge rzucić z powrotem bo mi skzoda :shock: Ale trzeba się wziąć w garść :roll:
Ja wczoraj dwa cukiereczki takie malutkie i gume z takim sokiem wsrodku pycha mówie mam to bedzie hit ! :D Ale co tam takie słodycze to można ;) W małych ilosciach :P
M-K no ba! :D
melina, podziwiam, ja chyba nie dałabym rady... A już na pewno mama ze mną :lol: Kiedyś najbardziej lubiłam Milkę i jadłam tylko taką czekoladę(różne smaki), ale teraz jest zdecydowanie za słodka i juz baaaardzo rzadko konsumuję(właściwie tylko jedna była kupiona, ale nie zjedzona w całości przeze mnie... teraz znowu jakaś Milka siedzi w szafce w kuchni, ale nie ruszam).
Zastanawiam się, czy "normalne dziewczyny"(tzn. nie odchudzające się, niepróbujące się odchudzać i nieodchudzone) myślą i gadają tyle o żarciu i jego rodzajach? Chyba nie, one po prostu jedzą i już...
Jagcia powiem ja mam kumpela która gada co bedzie meic na obiad i jak jej to mama robi [naprawde...tuszaco] i jakie to pyszne, i wogole i ten nowy kitkat taki pyszny, tak wlasnie gadaja...nie tak jak my my to elita :D
a ja słyszałam, że popcorn sam w sobie ma sporo błonnika i ogólnie jęsli jest bez tłuszczu to nie jest niezdrowy..
mk, jasne, że jesteśmy elitą, bo żywimy się zdrowo :D
ifa, ja też czytałam o różnych pozytywnych i negatywnych właściwościach popcornu, ale mnie to wisi, bo i tak go nie lubię... Kolejny "podejrzany" produkt samoczynnie skreślony z Listy Produktów Pochłanianych Przez Jagcię :D
Ja go równiez skresliłam, wytłumaczcie mi jak można go zrobić bez tłuszczu bo ja jakoś nie rozumiem, to nie mozliwe!
Ja nie przepadam za popcornem i nawet w kinie go nie kupuje 8)
Można zrobić go bez tłuszczu - ja mam takie małe urządzonko (dosyć dawno temu kupione), gdzie wsypuje się ziarna popcornu i nic poza tym, żadnego tłuszczu, włącza się to i za chwilkę zaczyna wyskakiwać już gotowy popcorn - on jest robiony na zasadzie podgrzewania gorącym powietrzem, więc nie może mieć więcej kcal niż same ziarna kukurydzy.
wyślij mi pocztą :D
popcorn jak mnie ktos poczestuje - to sobie wezme, ale nie mam zwyczajow kupowac ; )
Dziewczynki... wazylam sie 3 stycznia... wazylam 65,400 ... wazylam sie wczoraj (3, luty).. waze 63,700 !! lalalaa i taka no.. szczesliwa jestem : D
A co do tlustego czwartku - to zjadlam sobie jednego malego poczka ze smietana - i o dziwo tej smietany prawie wogoole w srodku nie znalazlam : P - co z jednej strony mnie zbulwersowalo.. a z drugiej ucieszylo ; )
Pozdrowki ! : *
[b]never1give1up1[/b no ja ci bardzo gratuluję :lol: Bravo tak trzymaj.A ja sie odchudzam i nie odchudzam.To znaczy nie licze kalorii ani nie stosuje konkretnej dietki tylko jem mało i zaczęłam ćwiczyć :D Zobaczymy czy beda jakies efekty :wink:
Mam nadzieję, że nie zbyt mało... Jeśli nie, na pewno będą pozytywne efekty, tylko trzeba troszkę poczekać :wink:
never1give1up1 Ciesze sie ze schudłas, ale w jeden dzień to mogła byc woda, lub o innych porach sie wazylas [np. wieczorek i rano] Jesli nie to jestem pełnapodziwu
Co do tego paczusia, widzisz? Inni by byli zbulwersowani!:) jak łatwo nas zadowolic...
M-k musisz troszkę poczekać, klonowanie jest czasochłonne :lol:
Eh, pozytywne strony można znaleźć w wielu takich drobnych oszustewkach - tzn. jak np. poskąpią polewy w deserze albo coś podobnego. Niech pójdzie w biodra im, a nie nam :wink:
Jak to powiedziala jedna ana "Jedna chwila w ustach całe zycie w biodrach" Niem? Hehehe
Ehhhhhhhhh
Ja totalnie olałam dietę ;(
i w czwartek napchałam się pączków i faworków...
w piatek objadłam się chałwą.....
a w sobotę obżarłam się dlaej pączkami i faworkami...
AŻ mi się żygać chce gdy o tym wsyztskim co udało mi się zjeść myślę :oops:
CHLIP
teraz .. dziś .. wchodzę .. z przerażeniem na wagę..
i co widzę :cry: :cry: :cry:
widzę z 3 kg więcej...... i to z samego rana...czyli wieczorem będę już ważyła więcej :cry: jestem okropna......
Cały czas człwoiek sie powstrzymuje i jak sie dorwie to zapomina o wsyztskim..jak sie namęczył.........i teraz mi sie ryczeć chce ;(
chlippppppp