U mnie w wigilie są tylko 4 osoby.Ja mama tat i siostra.Mam bardzo dziwna rodzinę.Chyba poprostu nam zazdroszczą.Moi rodzice dorabiali się od łyżeczki(tak chyba moge powiedzieć)Ni emieli nic.Teraz całkiem nieźle nam sie powodzi.Mimo że mój tat pomagał mojej cioci w remoncie i nawet znalazł dal niej i wujka prace oni odsuneli się od nas.Tak zreszta jest ze wszystkim.Moi dzidkowie pomagaja rodzenstwu moich rodziców a im nie.Mimo wszystko jestesmy rodziną jak ich mało.Rano gdy wstajemy zaczyna isę szaleństwo.Mój tata tańczy z moja siostra wygłupiaja się.Tak jest bardzo często.Chociaz nieprzecza że się kłucimy.Zazdroszcze osoba których dziadkowie przyjeżdzaja na święta i ogólnie.Mój dziadek nogdy nawet nie powiedział do mnie że mnie kocha czy nawet nie przytyuulił.Trudno taki los.Wiem jedno że jak ja bede miała swoje dzieci to moi rodzece napewno bedą je przytylac i sie nimi opiekować.