Wątek: Dieta dietą, ale ja nic nie chudnę!

Nie jem słodyczy odkąd skończyły się wakacje. Nie jem białego chleba, tuczących rzeczy, moje głowne jedzenie to drób i duż o warzyw, owoców i chudego nabiału. Może wydawać się nie możliwe ale jeszcze jakoś żyję w takim poście czwarty miesiąc. po wakacjach ważyłam ok. 59kg, teraz ważę 56. W cztery miesiącce tylko tyle takim umartwianiem się, a przypomnijmy, że ważę 163cm, a przed wakacjami ważyłam 53 kg.

Help!

ja też tak mam, chudnę ale bardzo wolno, no ale trudno, po św zaczynam nową dietę, zobaczymy

hmmm zmien diete?? wiecej pij i cwicz...nie mam rady, czasem tak bywa...

Na początku chudnie się dużo a potem organizm stawia opór i trzeba się naprawdę namęczyć żeby go pokonać. Kwiatuszek nie przejmuj się czasem tak jest że zjesz troche więcej przybierasz na wadze a potem są problemy żeby to zrzucić, wiem jak to jest bo sama tak mam. Stosowałam ostra diętę a potem wystarczyło zjadłam jedną kanapke ponad dietę i już tyłam. Może daj sobie troche spokój z dietą a po Świętach ustal jadłospis,bogaty we wszystkie składniki odżywcze, dostarczaj organizmowi nie mnie niż 1000 kcal, jeśli to nie pomoze idź do dietetyka, nie wiem od czego to zależy, może uwarunkowania genetyczne albo zła dieta, ale czasem właśnie tak bywa że mimo małej ilości porzywnia tyje się.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Zamieszczone przez Kwiatuszek

............, a przed wakacjami ważyłam 53 kg. Help!

Jesteś w takim razie wybitnym przykładem na to, że perpetum mobile istnieje.
Przypominasz mi jako żywo sąsiadkę która nic nie je a tyje.To "nic" jak się okazało po zbilansowaniu ilosci zjadanego pożywienia w ciągu 1-go dnia to tylko 4805kcal.
"To kompotu już mi też nie wolno"
Pamiętaj że tak zalecane owoce mają zwykle b .dużo cukru 12 i więcej %.Ten cukier to fruktoza,która praktycznie cała zamienia się w trigicerydy a te w przypadku braku wydatku energetycznego osadzają się w tkansce tłuszczowej.Wolno jedz .Nie podjadaj między posiłkami.O jedzeniu musisz przestać mysleć, Bo jemy aby żyć, a nie odwrotnie . Przy wykonaniu tych zaleceń efekty same przyjdą. Wesołych i pogodnych Świąt z dala od stołu i lodówki życzy Anselm.

Przedmówczynie popieram, spróbuj zmienić dietę na 1000-1200 kcal, no i owoce mają dużo cukru. Nie wiem jak Ty Kwiatuszku, ale ja chudnę wolno na"swoim" jadłospisie, a szybko na dietach ułożonych przez dietetyka. Podsumowując od środka lutego schudłam 8 kg, więc radzę uzbroić się w cierpliwość.

Rozumiem Cie...,ja raz przez 3 miesiace nie ruszalam slodyczy, zmeinilam calkiem sposob odzywiania.schudlam tlko 1 kg. potem dluugi czas nadal jadlam inaczej nzi keidys, nei pilam wogole gazowanych napojow,tylko wode,ziolka,herbate i czasami sok. Na sniadanie nieraz jadalam po 100 kcal lub mniej, rezygnowalam z kolacji,mneijsze porcje,rzadko slodycze,sta\ralam sie o ruch,zapisalam sie na sksy i nic. A zaczelo sie w lutym.Dopiero w pazdzierniku cos sie ruszylo i spadla mi waga(3 kg).A tak to nawet po wakacjach wazylam tyle co wczesniej.niestety tak to juz jest.9 miesiecy, 3 kg. Zycze powodzenia,bedzie dobrze.

Ale ja nie piję żadnego komptou! dzięki za radę z tymi owocami. Rzeczywiście wszyscy je zalecają, a nie wiedziałam, że one mają tyle cukru. O sokach to wiedziałam, ze są bardzo kaloryczne, ale owoce podobno ułatwiają trawienie. Dzisiaj się ważyłam i nie jest źle-55,5 kg/163cm wzrostu. D normy w moim wieku brakuje mi jeszcze 2kg...

Kwiatuszku alez ty jestes w normie!! hihi ale wiem co czujesz bo wzrostu mam tyle samo co ty a waze niby troche mniej bo 54 ale i tak ze 2 kg chcialabym zrzucucic uda nam sie razem przeciez co to jest- 2kg! phi..! ;P;P