Wątek: 2005 r.... Początek Mojej Walki . Za 3 Tygodnie 45 Kg...

Cała Kach! Nic nie zrzędzę tylko życzę powodzenia!


......jedz troszkę więcej....

No Meggy te spodnie sa po prostu zajebiste
codziennie je mierze czy s a dobre

ale wiecie co...
zastanawiam sie czy moje pisanie na tym forum , przynajmniej przez jakis czas ma sens...
chyba sobie zrobie od nego wolne...
bo po co mam pisac to co robie...
znowu jest źle...
ja wszytsko stawiam na jedna karte... albo wszytsko albo nic...
wczoraj zjadłam jabłko i bułke.... i zwymitowałam to...=(
wieczorem jak mama robiłą pizz4 to wyszłam na spacer...
potem zjadłam kawałek.. i teesh zwymiotowałam... wiec co ja mam pisac?
dzisiaj zjadłam loda i kawałek pizzy bez sera...:/ i wiecej nie tkne bo czuje sie jak balon.. mam ochote wyrzygac ale jakos sie powstrzymuje.. załuje ze zjadłam...
moze spale to dzisiaj na tańcach... a jutro za kare nie zjem nic
chyba na prawde zrobie sobie przerwe.. to wyjdzie an dobre i dla mnie i dla Was
zajrze pewnie w poniedziałek jak mi sie uda to co zaplanowałam
buziaki:******

Kachuś słonko :*** nie bądź smutna i proszę przestań wymiotować! to już jest chore od dawna a teraz...brak mi słów. Pójdź do lekarza proszę i pamiętaj że w nas masz zawsze wsparcie :**********

Kach - możesz podać swoje aktualne wymiary i wagę i wzrost?
A poza tym czy nie czujesz się słaba, kiedy tak głodujesz?
Po 3 kach czy rodzicee wiedzą że tak robisz?
Kach potrzebujesz porozmawiać z lekarzem - przecież już masz początki bulimi a głodówki prowadzą do anoreksji!

Wikingos własnie chodzi o to ze ja praktycznie nie głoduje... W poniezaiełk i wtorek tylko a potem zaczełam jesc i rzygac... wiec nie czułam głodu.... dzisiaj tesh wyrzygałam ... ale na prawde nie chciałam...
postaram sie jush wiecej tego nie robic... na prawde ... ale to cholerswo tak sie czepiło mnie ze nie da sie po prostu powiedziec ze jush nie bede i tego nie robic... mam za duze wyrzuty sumienia jak jem... tzn jak nie byłamm na diecie to nie, ale jak zaczełam postanowiłam cos to strasznie mnie to meczy...

Wymiarów nie znam i wagi tesh ale nic sie nie zmieniło.. nadal jestem tak samo gruba...
A rodzice nie wiedza... nawet sie nie domyslaja...;] wczoraj to przy ojcu, jadłam ta pizze a potem przy nim wypiłam 3 szklanki wody i czwarta wziełam ze soba do kibla... a on nic... wiec narazie loozik..:]

Jak sie poprawie to bede w poniedziałek... jak nie to dam sobie kare i nie wpadne przez nastepny tydzień,... to bedzie taka motywacja zeby sie poprawic
buzi:****

oj Kasiul ...

Serdecznie zapraszam: Policzmy ile razem schudliśmy
SCHUDLIŚMY JUŻ... (dopisz swój wynik !!)

Kachuś niio i ciio teraz będzie? przecież to będzie coraz silniejsze, sama możesz nie dać sobie z tym rady , bo to jest już choroba...porozmawiaj z lekarzem i rodzicami, tak będzie lepiej, trzymaj się niunia :***

Kach - ja mam kolezankę która przeszła anoreksje i wiem że samemu nie da się z tym walczyć. Porozmawiaj z kimś do kogo masz zaufanie np. z mama albo z lekarzem.
Przecież to co robisz to niie jest już zwykłe odchudzanie.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] -->zajrzyj tu i poczytaj,mówię serio

wiesz Kach,nie chce cie pouczac naprawde,ale martwie sie,mam kolezanke która chorowała na bulimie,wiem jak sie meczyła
Jestes chora Kach,to nie zaden wstyd,naprawde,albo masz bulimie albo anoreksje bulimiczną z tego co widze.....muszisz najpierw sobie uswiadomić,ze masz problem,to bardzo wazne,czy nie widzisz,ze nie zyjesz normalnie,ze jedzenie zdominowąlo twoje zycie,ze wszystko uzalezniasz od swojej wagi,ze schudnąc to jedyny cel w twoim życiu,to nie jest normalne,Kach,zastanów się Wydaje mi sie,że nie radzisz sobie z czymś i dlatego uciekasz w jedzenie i nie jedzenie,to tylko przykrywka,tak jest zwykle u osób chorych,nie powinnas sie cieszyć,że rodzice nie podejrzewają nic,ale pogadac z nimi i poszukajcie razem psychoterapeuty,pomoże ci zrozumiec,że mozna byc szczęśliwym,nie myślec o jedzeniu,pomoże ci uporac sie ze wszystkim,znajdzie przyczyne ED
prosze cie,zrób tak,Kach,przemysl to,nie marnuj sobie zycia i zdrowia,jeszcze tylko przed toba,nie zmarnuj tego