Próbowałam Nestle Frutina i Nestle Fitness, ale mi nie smakowały.
No cóż, poszukam sobie czegoś nowego...
Właściwie nie jem żadnych produktów "light", tylko zwyczajne. Ewentualnie zmniejszam dawkę lub sobie odmawiam Kiedyś wpadłam w pułapkę zapychania się pieczywem Wasa, ale to stara historia.
Co do unikania owoców, o czym pisała m-k... Ttrochę mnie denerwuje ta rada i smuci... Słyszałam już i czytałam to kilka razy... A ja jest z Wami? Chyba nie tyłyście po owocach? Ja czegoś takiego nie zauwazyłam u siebie, a zawsze pochłaniałam i pochłaniam ich mnóstwo, często nawet na kolację i raczej nie przytyłam po nich, a moje małe jo-jo(2,5 kg z 7,5 zgubionych) przypisuję mniejszej dawce ćwiczeń, krótszemu spaniu i częstszym szaleństwom Ewentualnie to woda przed okresem
Zakładki