hej dziewczynki!!!
przepraszam Was, ze dlugo nic nie pisalam, ale nie mialam w ogole czasu!!! dzis bylam w kielcach na II etapie olimpiady z jezyka polskiego, jak chcecie to podam Wam tematy wypracowan:
1.Zinterpretuj wiersz Daniela NAborowskiego "Kalendy styczniowe szczesliwie nastalego roku 1636". Czy moze on byc umieszczony w nurcie poezji metafizycznej?
2. Czlowiek w "gabinecie gier" - w wierszu Zbigniewa Herberta "Szachy" i innych tekstach, podejmujacych ten motyw.
3. Zinterpretuj utwor Anny Piwkowskiej "Wielka Sobota", wskazujac inne wiersze milosne, ktore odwoluja sie do sfery doswiadczen religijnych.
Ufff....ja pisalam 1. temat - sklecilam nawet 7 stron kancelaryjnych Druga czesc to test jezykowy - wiecie - gramatyka, slowotworstwo, analiza wiersza pod wzgledem skladniowym itp. mysle, ze nie przejde do kolejnego etapu, ale dostanie sie do II bylo dla mnie wielkim sukcesem!!!
dziekuje Wam kochane, ze nie zapomnialyscie o moim topiku i piszecie rozne mile slowka. biszkopcik, dziekuje za gg, niedlugo sie odezwe. i zycze Ci powrotu do zdrowia
m-k, ja chodze na duzo zajec pozalekcyjnych, ale to sa jezyki - 2 razy po 100 minut wloski i raz 60 minut niemiecki. a u mnie w radomiu na przyklad indywidualne wejscia na basen sa albo o 6 rano, albo o 21 - nie chce mi sie wtedy chodzic. nie mam jeszcze 18 lat i do klubow srednio mnie wpuszczaja
sylenka - waze 58 kg a wzrostu mam 168cm. wez pod uwae, ze jest mi bardzo trudno schudnac - raz zeszlam do 56 kg, to bylo w wakacje kiedy naprawde mialam duzo ruchu i malo mnie widywali w domu. nie wiem dlaczego tak sie dzieje, przeciez patrzac obiektywnie to tluszczyku na moim ciele uzbieraloby sie ok 3-4 kg. jak je zrzucic - nie mam pojecia, pomozcie!!!
dzis nie wymiotowalam (hurra!!!), choc zjadlam niezbyt dobrze, ale mam nadzieje ze spalilam troche intensywnie myslac na olimpiadzie moje menu:
sniadanie - 2 kanapki z maslem + parowka cieleca (taka dluga, chuda)
potem: kanapka z wedlina, jablko, ze 3 cukierki (to wszystko w autokarze, zawsze mam wilczy apetyt)
w czasie olimpiady 2 bulki slodkie (byly przewidziane przez organizatorow)
obiad: pol piersi z kurczaka+surowka z bialej+surowka z czerwonej kapusty
powrot autokarem: jablko, gryz twixa i prince-polo.
wypilam plynow lacznie okolo 2l ( w tym 1l wody mineralnej).
nie zlajajcie mnie bardzo, nie chcialam tych bulek zjesc, ale przynajmniej lepiej mi sie myslalo
buziaczki dla was wszystkich, i czekam na odpowiedzi pa pa!!!