Nio to jest własnie bardzo przykre, ktoś kto się nie odchudza bo nie ma problemów z figurą to nie zrozumie jak to jest ciężko i jak nieprzyjemnie nieakceptować swojego ciała
ale przynajmniej dzisiejszy dzień uważam za pozytwnie zaliczony- bez żadnego ulegania pokusom
i proszę Was o porade: mianowicie mamuśka wyczytała w jakiejś gazecie dla Pań po 40-stce o pewnej kobitce, która bardzo dużo schudła. jej jadłospis był straszny- dostarczał ok 500-600 kcal! ale ja go troszke zmodyfikowałam i powiekszyłam i wyszło mi cos takiego:

*płatki kukurydziane z szklanką mleka
*2 kawałki pełnoziarnistego chleba z chudą wędliną lub serkiem
*duzy jogurt owocowy 400 g (ale nie 0% tłuszczu, bo jest zbyt rzadki jak dla mnie)
*nieograniczona ilość owoców i warzyw

Co o tym myślicie? z góry thx za odpowiedzi