-
Słoneczko...to może zdejmij ten tłuszczyk z wierzchu(bo on zazwyczaj na wierzchu pływa
) a potem rozcieńcz mleczko z przegotowana wodą...ja tak robię jak nie mam chudego mleczka w domciu...
-
skąd ja to znam? Babcia przywozi co 2-3 deni kanke takiego mleka, a mama mówi, że ono jest najzdrowsze, ale ma aż 4,5-5% tłuszczu, mi w każdym bądź razie nie smakuje
-
ale tam na wsi chyba wogule ludzie maja jakis inny metabolizm moja mama wychowala sie w takim mniejszym misateczku oni wszyscy jedli wszystko a szczegolnie duzo takiego mleka prosto od krowy i wszyscy szczupli
-
ehs... ja też tak chce! ja naprawde nie wiem od czego to zalezy: moja siorka (jest 2 latka młodsza) je wszystko w ogromnych ilościach i ma figurke modelki! może nie jest strasznie chuda i nie wygląda jak anorektyczka, ale jest szczuplutka, zero tłuszczyku
zgrabniutkie nogi, płaski brzuszek... nic nie trenuje, nie ćwiczy i tak wygląda! a ja już od paru lat staram się schudnąć i nic mi nie wychodzi, z roku na rok jest coraz grubsza
coregirl: thx za rade, wiesz, że na to nigdy nie wpadlam
! (prymitywne i zupełnie niemyślące ze mnie stworzenie) no ale teraz, już będę robić, tak jak mówisz, jeszcze raz dziekuje 
meegy: mi też niestety nie smakuje
ale moja siora uważa, że jest pyyyyyyyycha
na temat gustów sięnie dyskutuje, ale to nie powinni mi tego mleczka wciskać i uszanować, że preferuje to 0,5%
zero zrozumienia w tym domu
-
no dokladnie zero
u mnie tez tak jest. marudza naprzyklad ze oddzielne zakupy musza robic. czesto jest wiec tak ze np w lodowce sa dwa mleka(chude i tluste), dwa twarogi(chudy i poltlusty) duzo jogurtow ( w tym naturalne
) , w chlebaku dwa chleby tostowe (pszenny i te 9 ziaren shulstada -czasem lubie zjesc grzanki
) a w szafce trzy opakowania platek- czekoladowe , kukurydziane i muesli . :P
-
hehe
to faktycznie troche kłopot ale czego się nie robi dla pięknej sylwetki
moja mamuska czasem też ma co do tego pretensje, ale tłumacze jej, że i tak lepiej na tym wychodzi kiedy jestem na dietce niż miałabym jej zaprzestać i zjadać wszystko co w lodówce sie pojawi (a wie, że potrafiłabym sporo tego wszamac
) wtedy najczęściej przestaje marudzić :P
-
to jak u mnie, wracam z budy, dziadzek informuje, że w lodówce jest mleko dla mnie (zawsze kupuje mi 0,5, a sobie 3,2-kofany dziadziu); na stole stoją soki: pomarańczowy i marchewkowy dla brata, pomidorwy dla mnie; w szafce dżemik niskosłodzony mój a normalny rodzinki,jednym słowem widać, że rodzinka zrobiła zakupy
już przyzwyczaili się że jeżeli nie kupią mi niskokalorycznych, to nic nie zjem
. A dziś nie jadłam, ale za to wypiłam litr mleka 0,5, litr soku fit i litr pomidorowego i pewnie z jakieś 600-700kcal
-
Dagik: moi tez tak uwazaja, dlatego nie moge kupywac 0% bo za wode tak drogo sie nie płaci...
Słoneczko: bo najzdrowsze, taka prawda ale ma duzo tłuszczu!
Dagik: Nie ma zdrowego z nadwaga czy otyłoscia :P
-
Ale mleko 0% jest ochydne...naprawde nie wiem jak kiedys mogłam je pic, teraz delektuje się mleczkiem 1,5%
nio jedynie do kawy daje mleko 0,5% bo tak mi bardziej smakuje... mleko 3,2%.... mniammm ale narazie sobie na nie pozwole, szkoda tracic az tak tle kaloriochów ;D
-
a własnie co do kawy... ja sie chyba uzależniłam, codziennie popijam sobie chyba z 5 kubków rozpuszczalnej z mleczkiem... nie moge sie opanować, a kiedyś na sam zapach robiło mi się niedobrze:/
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki