no, dzisiaj nieźle było całkiem. rano 1.5 bułki razowej takiej dobrej z pastą z jajek (taką domowej roboty :P ) i papryką, actimel, a później dwie miski musli, znowu actimel no i mama mi dała takie 2 pianki słodkie w czekoladzie.. no ale trudno jusz..
no i teraz jeszcze zjem taką niedużą porcję warzywek z jajkiem sadzonym i koniec.
może tylko jeszcze wody wypijem troche, bo strasznie mało pije zauważyłam!

tylko jakoś ćwiczyć mi sie nie chce.. może to przez chorobe i okres.. ale nie, nie ma wymówek. teoretycznie, znaczy się :P

a u Was jak leci?