A ja tam olewam szkołę, uczę się tylko tego, co lubię (geografia,polski) a tak to mam wszystko w dupie, co widać po mojej średniej (3,8 ) . Ale sie nie przejmuje, luzak ze mnie. Najfajniejsze sa czwartki. Mamy cztery godziny pod rząd w takiej wiecznie zimnej sali. Zawsze lekcje są nudne i hibernuję się na te cztery godzinki . Ostatnio matka kupiła mi powtórzenie z matmy+ćwiczenia z całego gimnazjum. Zajebiście . Upierałam się, żeby kupiła mi powtórzenie całego liceum z geografii, ale niestety nie udało się(naprawdę kocham geografię i chyba kupię sobie tą książeczkę za własną kasę )

Chociaż z drugiej strony to czasem przeczytam sobie ten podręcznik od fizyki czy historii . Ostatnio czytam sobie jedną powieśc i pojawił się w niej wątek fizyczny. Zanim przeczytałam cały rozdział to już ułożyłam sobie w głowie co ja bym zrobiła na miejscu bohatera. I miałam rację

LASECZKI, A JAK WAM POSZEDŁ PRÓBNY EGZAMIN GIMNAZJALNY Macie wyniki? Ja mam tylko humanistycznego i mam 43 pkt . Najlepsza w klasie . Lubię te testy, bo właśnie na nich wychodzi taka.....inteligencja życiowa i obeznanie ze światem(och, ta skromność ) . A kujony co tylko siedza w domu przy książkach zwykle wypadają źle na takich testach.

Hoho, ale napisałam