ratunku! podwojny nałóg...:(

[aniolekkk]

hmm pisze ten post bo chyba mam ze soba problem...
kiedy sie odchudzam chodze załamana osłabiona... zeby czuc sie dobrze musze po prostu miec bardzo duzo cukru we krwi... wiec ostatnio kiedy kolezanka z dawnej klasy wrzasnela na moj widok "ales ty schudla" dalam sobie spokoj z dieta...
ale teraz...po dwoch dniach pozerania czekolady zle sie ze soba czuje mam wyrzuty sumienia i znowu chorobliwie kupuje gazety o dietach... nie wiem co sie ze mna dzieje dzisiaj kupilam gazete o diecie i 2 tabliczki czekolady ktore zjadlam jescze zanim otworzym czasopismo... nie wiem czemu ide i kupuje mnostwo slodyczy caly czas jem... potem wyrzuty sumienia topie w kolejnych porcjach... to jak alkoholizm! ale kiedy jestem na diecie wszystko jest bez sensu mysle tylko o tym kiedy bendzie obiad... pomozcie mi... chce schudnac tylko jakies 5 kg... mysle ze jak mi sie to uda to przestane miec wyrzuty sumienia ze cos mi pojdzie w biodra i sie opanuje... RATUNKU!

[Sloneczko=)]

Aniolekkk!! ile Tymasz lat?? Sorry, ale uważam że to jest chore! myślę że masz świetną wagę! Chyba każda laska przy 163 cm marzy o takiej! ja jestm 2 centymetry wyższa i o 11,5 kg cięższa! Jeśli bardzo chcesz schudnąć to może 1 kg, max 2 żebyś sie lepiej czuła, ale dziewczyno, błagam nie więcej! Chcesz wyglądać jak anorektyczka??!! Nie odstawiaj słodyczy od razu, tylko staraj sie je stopniowo eliminować. Zamień może czekoladę na czekolade gorzką, jakieś bezcukrowe wafelki czy nawet paluszki! A najlepiej to zjedz jakiś owoc zamiast tego! Pozdrawiam i mam nadzieje że zmienisz zdanie co do tych 45 kg!

[Sloneczko=)]

Aniolekkk!! ile Tymasz lat?? Sorry, ale uważam że to jest chore! myślę że masz świetną wagę! Chyba każda laska przy 163 cm marzy o takiej! ja jestm 2 centymetry wyższa i o 11,5 kg cięższa! Jeśli bardzo chcesz schudnąć to może 1 kg, max 2 żebyś sie lepiej czuła, ale dziewczyno, błagam nie więcej! Chcesz wyglądać jak anorektyczka??!! Nie odstawiaj słodyczy od razu, tylko staraj sie je stopniowo eliminować. Zamień może czekoladę na czekolade gorzką, jakieś bezcukrowe wafelki czy nawet paluszki! A najlepiej to zjedz jakiś owoc zamiast tego! Pozdrawiam i mam nadzieje że zmienisz zdanie co do tych 45 kg!

ok, ja krzyczeć nie bede bo sama chce ważyć 50 przy 170 ..
ale racjonalnie myśląc, to Twoja waga naprawde jest ok! jak figura Ci się nie podoba,to to załatwisz najlepiej ćwiczeniami. a co do słodyczy.. jak będziesz dalej jadła czekoladę, to Twoja waga, z prawidłowej zacznie sie zamieniać w nadwage.. wiem że cholernie trudno jest 'rzucić' słodycze.. ale popieram Słoneczko, możesz zjeść wtedy jakiś owoc, który słodki jest tak samo, cukier też zawiera (szczególnie popieram winogrona - są b.słodkie i sycące) tylko że ten zdrowy, nietuczący. no i po tym nie będziesz miała wyrzutów sumienia..

pozdrawiam:*

[aniolekkk]

hmm od jutra wszystko od nowa! musze schudnac pokaze wszystkim ze potrafie! z tym ze ci "wszyscy" nie chca tego widziec bo uwazaja ze jest looz... ale mi nie jest tak dobrze...to tylko 5 kg...wiec...moze sie uda?

[mam-kompleksy]

Aniolek ja powiem tyle; na mnie liczyc mozesz

[Cudzik]

aniolekkk postaraj się na diecie nie eliminowac całkiem słodyczy bo wtedy bedziesz miała takie napady Od czasu do czasu wszamaja sobie coś słodkiego i będzie spoko No i na mnie tez możesz liczyć choć nie musisz się ochudzać Ja waże 47kg przy 161cm ( schudłam kiloska yeah ) i tez planuję jeszcze zrzucić jakieś 4-5 kg

[mam-kompleksy]

PODWIECZOREK do 100 kcal ok. 16.00 to czas na małą przyjemność, ale naprawdę małą. Prawda jest taka, że lepiej pozwolić sobie na coś drobnego, niż potem rzucać się na byle co i zaprzepaszczać efekty dotychczasowej diety. Popołudnie to pora, gdzie często czujemy ochotę na coś słodkiego. Nie odmawiajmy sobie tego zupełnie, bo odchudzanie nie ma być katorgą, a nauką umiaru, która niejednokrotnie będzie musiała potrwać kilka miesięcy, jeśli mamy do zrzucenia sporą ilość zbędnego tłuszczyku. Na podwieczorek spokojnie możemy pozwolić sobie na dwie, trzy kostki ciemnej czekolady( o wysokiej zawartości kakao), kilka orzechów, sezamek, jedno pełnoziarniste ciastko, czy coś innego, co sprawi nam przyjemność, zmieści się w założonym limicie kalorii(100) i nie zrujnuje diety.

[Sloneczko=)]

Mam pomysł: moze jeśli bedziesz miała naprawde ogromną ochotę na słodycze to lepiej zjedz takie ciasteczko zbożowe (LU sie ono nazywa o ile dobrze pamiętam, ale coś w tym stylu) i tutaj też przyznam rację browneyed- ćwiczenia tutaj w duzym stopniu mogą załatwić sprawę. Możesz zamienić tkankę tłuszczową w tkankę mięśniową- wyrzeźbisz sobie ciałko i bedziesz widzieć dużą różnicę! pozdrawiam gorąco i życzę powodzinka:*

[dagiik]

te ciasteczka sa naprawde swietne ja ostatnio kupilam takie hmm jak to bylo z ta nazwa.. LU petitki ciasteczka zbozowe na dzien dobry. cos takiego :P sa naprawde piszne jest tam lkilka takich mniejszych ciasteczek a cale opakowanie ma jakies 130 kcal jak sie nie myle !!