pisze po to zeby topik wrocil na pierwsza strone ;) Anula co z toba?? gdzie jestes, czemu sie nie odzywasz??
Wersja do druku
pisze po to zeby topik wrocil na pierwsza strone ;) Anula co z toba?? gdzie jestes, czemu sie nie odzywasz??
niop więc,......jush siem tłumacze.....byłam w POKRZYWNEJ...na obozie profilaktycznym....było zajebiście!!!!niop ale teraz jush bede tu sumiennie pisać....i jush siem nie martw....a tam...chiodzilismy po górach dużo i ja nic nie jadłam...wszystko tam takie nie dobre było...nio i sie schudło 1 kg...:)
no to teraz tylko utrzymac :!:
nio jakoś mi to nie idzie...wróciłam z POKRZYWNEJ i zaczęłam żreć... :( co ja mam zrobić....moja silna wola wyczerpana...:(
niop to teraz jade do Mielna NA ZIELONA SZKOŁE NA 10 DNI....I MOŻECIE BYC PEWNI ŻE WŁAŚNIE TAM ZOSTANE WEGETARIANKĄ ... przynajmniej na tn okres czasu...a wy co o tym myslicie??? sorka że tak zaniedbałam tego pościka ale miałam w pizdu nauki!!:((
(((
Ja uwazam, ze przed dwudziestką i jak sie jest aktywną osobą nie za bardzo mozna przechodzic na wegetarianizm, bo bądz co bądz białko zwierzęce jest b. potrzebne a ja sobie dnia bez miesa nie wyobrazam :wink:
no ale nawet 10 dni????
no dobra to ja jade.....jjak tylko wroce napisze ile schudłam i czy w ogóle cos schudłam....zobaczymy jak to bedzie....papa ... całuski dla wszystkich:****
muszem odnowic tyło...ten watek....bo mnie tu dawno nie było....niop wiec schudlam 4 kilosy ale przytyłam.....szczerze jestem załamana i użalam siem nad soba....rycze....nie wime co siem ze mna dzieje po prostu jush nie moge żyć ze swiadomoscia że moje koleżanki są chudsze....ale mały problem nie umiem siem za siebie pożadnie wziac....nie wiem co mam robic....pomocy!!!!:(:(
Hej!!
Ja też nie potrafię się za siebie porządnie wziąć. Zawsze brakuje mi silnej woli i po kilku dniach jakiejś diety kończę ją :(. Mam nadzieję, że Tobie się uda. Grunt to..hmmm...pozytywne myślenie...Pozdro :)
dzieki za wsparcie...a i ja właśnie nie miem pozytywnie myslec...:( mam nadzieje że i Tobie coś z tego wyjdzie.... :D
W szkole jest o wiele wiele trudniej. Koleżanka do Ciebie 'chodź do sklepiku', a Ty idziesz. Ona je batona, a Tobie ślinka cieknie.
Dlatego ja postanowiłam ZA NIC nie chodzić do sklepiku, a jak ktoś będzie jadł batona, po prostu wyciągnę jakąś qmpele i pójdę na drugi korytarz. Straszne ale ja muszę wytrwać!
I tak, mam problem z jedzeniem w szkole. Brałam marchewki i jabłko, ale to mało, potem obiad taki że szkoda gadać, na śniadanie żadko kiedy jest czas rano...
Oto mój plan:
06:00 - Śniadanie w domu, około 300kcal
09:50 - Drugie śniadanie w szkole około 200kcal
i teraz duzy problem... muszę jakoś przełożyć obiad bo kończę średnio 14, 15, 13... Więc musiałabym jeść inaczej każdego dnia, na podiweczorem nie ma czasu, tylko potem kolacja.
W diecie 1000kcal zawsze jest że 4 albo 5 posiłków ale ja od zawsze jem 5...
Nie wiem jak mam sobie z ym poradzić! :(
Proszę, niech ktoś poda mi jakiś normalny plan... Bo w połowie dnia, nie wiem co robić.
Gdy tak jadłam, tez zawsze wychodziło mi mniej, nawret ponizej 900kcal... i zatrzymala mi sie miesiaczka...