Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 18

Wątek: jestem grubą beczką,która nigdy nie schudnie..

  1. #1
    pagulinka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie jestem grubą beczką,która nigdy nie schudnie..

    Siemka..jestem PAti ,mam 15 lat,170 i 67 kg,chciałabym zrzucić do lata te 10kg,ale wątpię w to że mi się uda....no bo wiecie rzucam się na jedzienie na wieczór..pomimo tego iż głodu nie czuję....próbyje jechac na 1000kcal,ale nie wiem czy z moją słabą wolą to się uda....kiedyś byłam szczuplutka jak patyczek..a teraz jestem gruba,mam dupę jak szafa,nogi jak kłody...no i opone na brzuchu......

  2. #2
    dagiik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    zpaisz sie na areobik, zgezygnuj ze slodyczy makaronu pieczywa bialego, muesli zamiast platkow, ogolnie to smoczek i bedzie oki

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    m-k wiem ze to twoja dzialka ale nie mogl;am sie powstrzymac

  3. #3
    pagulinka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oki..Spróbuję!dziex za radę!!Pozdrowionka

  4. #4
    mam-kompleksy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2004
    Mieszka w
    Chorzów
    Posty
    110

    Domyślnie

    Dagik wybaczam,

    pagulinka: ogranicz soł do minimum cukier najlepiej zastap miodem, a białe pieczywo ciemnym-razowym.

  5. #5
    Wikingos jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2004
    Posty
    10

    Domyślnie

    pagulinka, mam taki sam problem, wpadnij na '' Problem tkwi w główce "

  6. #6
    jagcia Guest

    Domyślnie

    Aż przeraził mnie tytuł wątku! Z takim nastawieniem na pewno nie schudniesz!
    Ja nigdy nie byłam szczupła "Zaczynałam" w zeszłym roku na wiosnę, przy 168 cm wzrostu i 67,5 kg. Czyli podobnie jak Ty teraz... Pod koniec wakacji było już 60 kg, czyli udało mi się W styczniu niestety 62,5 kg, ale nie dramatyzuję...
    Wieczorne napady znam, prawie się od tego uwolniłam. Kolację przeważnie jem między 18 a 19:30, czasem wcześniej, czasem później Jadam raczej normalnie, zdarza się jakiś "wyskok", ale i tak wypadałoby sie poprawić...
    pagulinko, musisz uwierzyć w siebie i przystąpic do walki! Łatwo nie będzie, ale w końcu się uda! Teraz moja standardowa wstawka:
    Jedz regularnie 5 częstych, niewielkich porcji w ciągu dnia. Obowiązkowo pożywne sniadanie! Kolacja trzy godziny przed snem (odpowiednio wcześnie, żeby zdąrzyło się strawić i dobrze sie spało, ale za wcześnie też nie może być, bo nie można na głodnego iść spać; można niestety nie wytrzymać, a jeśli się nie wytrzyma, będzie to troszkę jak głodówka - niszczenie organizmu). Dzienna dawka to ok. 1500 kcal, może być trochę mniej, ale nie gwałtownie, tylko stopniow trzeba zmniejszać ilość jedzenia. Jedzonko oczywiście powinno być zdrowe: ciemny chleb zamiast jasnego, dużo warzyw, owoców, 2 l wody niegazowanej dziennie. Od czasu do czasu drobne szaleństwo, raz się żyje. Możesz jeść słodycze często, ale w małych ilościach, np. kromka z miodem czy 3 kostki czekolady dziennie... Najlepsza czekolada to gorzka, ma więcej magnez, mniej tuczy i mniej kusi. Zamiast chrupać duży kawałek, połózż na języku maleńką kosteczkę i pozwól, żeby rozpuściła Ci się w ustach. Czysta rozkosz i o to chodzi. Jedzenie powinno być przyjemnością, a nie "rutyną". Delektuj się nim. Zawsze jedz powoli, nie spiesz sie i nie rób w tym samym czasie innych rzeczy.
    Teraz coś równie ważnego, czyli ruch. Ruszaj się jak najwięcej - ćwicz, jeździj na roweeze, pływaj, graj w badmintona, a nawet idź na spacer. Wybierz sobie odpowiedni dla siebie sport i uprawiaj go tak często, jak tylko możesz.
    Nie zapominaj o śnie. Dobrze wypoczęty organizm będzie miał więcej energii i nie będzie się upominac o jedzenie. No i w ogóle rano po długim snie jest się odrobinę szczuplejszym
    I oczywiście pozytywne nastawienie, bez niego ani rusz! Muszisz wierzyć, że Ci się uda, a na pewno osiągniesz sukces.
    Pisz często na forum, to naprawdę pomaga
    Powodzenia!

  7. #7
    Carmelka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Uuuuu... tytulik niezly.... heh moj tez byl drastyczno- dolowy...
    Trzymaj sie, nasze forumowe kolezanki powiedzialy juz wszystko.
    Mi pozostaje wspierac ciebie tak mocno i uzo, jak tylko potrafie!
    tez kiedys tak podchodzilam do odchuadzani, ale sie nie dalam i osiagam swoj cel!

  8. #8
    pagulinka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziękujem Wam wszystkim za słówka wsparcia i otuchy...a Tobie jagciu za dobre rady!Mam nadzieję że mi się uda!!Zaczynam od soboty 1000kcal!!

  9. #9
    mam-kompleksy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2004
    Mieszka w
    Chorzów
    Posty
    110

    Domyślnie

    Szczerze ja nawet tytulu nie przecytalam

  10. #10
    sylenka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    mowie ci kochana na 1000 schudniesz na pewno wiem ze moze perspektywa dlugiego odchudzania cie przeraza, ale naprawde nie trzeba byc wcale glodnym a czas zleci jak z bicza trzasnal i bedzie super do wakacji schudniesz te 10 kg jak wszystko pojdzie dobrze z planem a takie wpadki i zalamki, zjedzenie troche czekolady za duzo itp, to sie zdarza mi np. dzisiaj sie zdarzylo ale to nie wali calej diety! grunt to sie nie poddawac jak masz doła to wskakuj na to forum! mowie ci nie ma nic co bardziej zmotywuje!
    3m sie

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •