Hejcia Laseczki:*Jak tam sobie radzicie w walce ze zbednymi kologramami???Mi jakos idzie moja waga dzisiaj wskazuje 64 jest dobrze Jeszcze 6-10 kg i w tedy bede najszczesliwsza osoba na ziemiWiecie ten czas tak szybko leci ze nawet nie zauwazyłam w jaki czas zrzuciłam 11 moich zbednych kilogramow Od poniedzialku do piatku dieta jakso idzie.Wiecie do szkoly chodze piechota 30 min w jedna strone.Pozniej nauka cwiczenia i lulu wiele razy jest tak ze poprostu nie mam sily na jedzenie A najgorsze sa u mnie wekendziki po pierwsze mam mniej ruchu bo komu sie che wychodzic w taki ziab po to zeby chodzic bez celu?? napewno nie mi....niech juz bedzie cieplo w tedy bedzie trzeba isc z pieskami na dlugi spacerek do miasta na zakupy z wieksza checia.Nio i w wekendziki robie tylko od 100-200 brzuszkow i 20 miut poskacze na skakance no i nie raz pocwicze na wiosłach musze jeszcze dolozyc sobie hul hop bo słyszałam ze duzo sie chudnie w pasie od niego Mam mniejsza sile woli na poczatku odchudzania miałam ja wieksza a teraz???owszem nie jem slodyczy i ne jem po 18 ale wydaje mi sie ze c raz wiecej jem A chcę byc wreszcie chuda!!!!! Chce bez wstydu wyjsc na plaze i che miec wreszcie bikini!!!!Dobra ide pocwiczyc troche buzka trzymajcie sie cieplutko papap:*
A czy jak sie odchudzam mozna jesc parowki drobiowe??