MOja motywacja... aj... dużo tego...
Motywuje mnie to wszystko już od dawna, ale jak do tej pory nie miałam na tyle silnej woli, by te "motywacje" pomogły mi schudnąć...
ale wymienię je wsyzstkie:...

Szczupłe i zgrabne koleżanki ( a wśród nich ja - z dużym brzuszkiem, szerokimi ramionami... tłustą pupą i grubymi udami a o braku tali już nie wspominam)
Kumple i to naprawdę świetni powtarzający mi codziennie że przydałoby mi się zrzucić kilka kilogramów
zbliżające się wakacje... plaża lub przynajmniej wypoczynek na wsi czekają na mnie ale już z super figurką...
ciuszki w które się nie mieszczę...a kosztowały majątek...
FACET - mówi się że każda kobieta powinna podobać się facetowi taka jaka jest (z fałdkami, brzuszkiem ), ale któż z nich niechciałby żeby na JEGO dziewczynę wszyscy patrzyli z zachwytem??
rodzinka, która do tej pory powtarzała mi że schudłam... nagle przestała, a ja chyba wiem czemu...
krótkie spódniczki czy biodrówki... obcisłe koszulki... - CHCĘ W KOŃCU WYGLĄDAĆ SEXI !!


Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dopiszę...



----------------

Wzrost : 157 cm
Waga : 55 kg
CEL: 49